Katarzyna Warnke zapytana o to, co sądzi o tematyce filmu “Dziewczyny z Dubaju” stwierdziła, że może on być szkodliwy ponieważ stawia najstarszy zawód świata w dobrym świetle, a w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Doda postanowiła odpowiedzieć na te zarzuty, nie przebierała w słowach.
Katarzyna Warnke została zapytana przez Plotka na jubileuszowym pokazie marki MMC, co sądzi o filmie “Dziewczyny z Dubaju”. Aktorka oceniła jednak tylko zwiastun, ponieważ film trafi do kin dopiero za miesiąc - 26 listopada. Uroczysta premiera będzie mieć natomiast miejsce 22 listopada.
Doda zarzuciła Katarzynie Warnke, że ocenia więc książkę po okładce.
Katarzyna Warnke o “Dziewczynach z Dubaju”
“Jest to dziwaczne. Co najmniej. To znaczy, jeżeli prostytucja, o której ostatecznie mówimy, wygląda tak, że są śliczne dziewczyny i piękni, pachnący panowie i to wygląda jak romans, to jest to bzdura i zachęcanie do prostytucji. Uważam, że jest to szkodliwe. Uważam, że robienie z tego romansu jest rzeczą hmm.... (...) To jest łatwy zarobek, ale bardzo trudne życie. Łatwy w pierwszym momencie, że jest młoda dziewczyna, atrakcyjna i myśli sobie, jest w trudnej, skomplikowanej sytuacji i wychodzi naprzeciw takiej propozycji. Ja myślę, że w wielu przypadkach to kończy się tragicznie.”
Doda odpowiedziała na komentarz aktorki. Twierdzi, że jest to ocenianie książki po okładce.
“Ocenianie filmu po trailerze może być tak samo zwodnicze i mylące jak ocenianie jej poziomu intelektualnego po tej wypowiedzi. Mówię tak, żeby było bardziej kreatywnie, ale można by powiedzieć, żeby nie oceniać książki po okładce. Nie widzę tam żadnej promocji. Prostytutki są ładne, bo się za nie płaci. Nie płaci się za brzydkie, no chyba że ktoś jest dziwnym fetyszystą. Jeśli chodzi o klientów, że są ładni? No nie wiem, może niech Kasia się wypowie, może wie lepiej.” - mówiła Doda w wywiadzie dla Plotka.
Premiera filmu bez Dody
Przypomnijmy, że uroczysta premiera filmu “Dziewczyny z Dubaju” będzie miała miejsce 22 listopada. Jednak Doda, producent kreatywny filmu” deklaruje, że nie ma zamiaru się na niej pojawić. Ma to oczywiście związek z aferą, jaka jest między nią a jej byłym partnerem (producentem filmu).
