Jesień sprawia, że coraz więcej owadów chce się dostać do naszego domu. Wtyk amerykański nie jest gościem, którego chcemy gościć.
Jesień
Lato pozostało już tylko w naszych wspomnieniach a za oknem i w kalendarzu zapanowała już jesień. Chłodniejsze noce i dnie sprawiają, że wiele owadów czy gryzoni chce się dostać na naszego domu i przeczekać w nim zimę. Niektóre owady są nieszkodliwe, jednak innych warto się kategorycznie pozbyć. Jednym z takich niechcianych gości jest wtyk amerykański.
Wtyk amerykański
Kilka lat temu o tym owadzie nikt jeszcze w Polsce nie słyszał, jednak wtyk amerykański przybył do naszego kraju i coraz bardziej przeszkadza mieszkańcom. Z roku na rok jego populacja w Polsce się powiększa, a z wyglądu przypomina trochę karalucha. Jest to szkodnik, który atakuje drzewa iglaste, a szczególnie sosny. Nie jest w stanie przetrwać w niskich temperaturach, dlatego chętnie przeczekuje zimę w naszych garażach czy domach.
Zagrożenie dla człowieka?
Wtyk amerykański nie jest groźny dla człowieka, jednak potrafi ugryźć. Jest on też dość uciążliwy, ponieważ bardzo stara się dostać do naszych domów i garaży. Owady te mogą ukłuć człowieka, jednak nie wydzielają jadu, który byłby dla nas groźny. Kolejną ich bronią jest nieprzyjemny zapach, który wydzielają.
Niewielki owad
Owady te nie są groźne, jednak nikt z nas nie chce mieć owadów w domu. Wtyk amerykański ma około 2 cm długości oraz posiada 3 pary odnóży. Owad ten ma wypukłe oczy oraz długie czułki, co sprawia, że przypomina karalucha. Owady te mają pancerz w kolorze brązu oraz beżu, dlatego czasami ciężko jest go dostrzec np. na panelach czy brązowych płytkach.
Nieproszony gość
Pomimo że wtyk amerykański nie jest szkodliwy dla człowieka, lepiej nie spędzać z nim zimy. Najlepiej jest go od razu załapać np. do słoika, aby można go było wynieść z powrotem na dwór. Należy jednak podczas jego łapania być czujnym, ponieważ owad ten jest szybki, a gdy zorientuje się, że coś mu zagraża, to zacznie wydzielać nieprzyjemną dla naszego nosa woń.