Podczas wczorajszego meczu Polska-Albania doszło do poważnego skandalu. Kibice drużyny przeciwnej doprowadzili do przerwania meczu na aż 20 minut. Trener Albanii z rozgoryczeniem podsumował zachowanie kibiców swojej reprezentacji.
Mecz Polska-Albania na długo przejdzie do historii. Po tym, jak Karol Świderski zdobył bramkę w 77 minucie, kibice Albanii zaczęli rzucać w naszych piłkarzy czym popadnie.
W trybun w kierunku polskich piłkarzy leciało kilkadziesiąt butelek, zapalniczki, a nawet telefon komórkowy.
Sędzia, widząc co się dzieje, podjął decyzję o przerwaniu meczu. Obie drużyny udały się do szatni na około 20 minut.
Po tej wymuszonej przerwie polska reprezentacja jednak nie poddała się i wygrała mecz 1:0, zdobywając tym samym 3 punkty.
Trener Albanii krytykuje kibiców
Trener reprezentacji Albanii, Edoardo Reja, na konferencji prasowej po meczu wyraził swoją gorzką opinię na temat zachowania kibiców. Powiedział, że takie skandaliczne zachowanie przynosi negatywne skutki nie tylko dla piłkarzy, ale też dla całego narodu.
- To bardzo przykre, że bardzo nieodpowiedzialne zachowanie niektórych osób przynosi negatywne skutki nie tylko dla związku, ale i dla całego narodu - powiedział Edoardo Reja na konferencji prasowej po meczu Albania.
Trener dodał, że zachowanie kibiców spowodowało, że albańscy piłkarze nie mieli możliwości na odpowiednią reakcję na bramkę Polaków.
- Miało to oczywiście negatywny wpływ na naszą drużynę, bo została odebrana nam możliwość natychmiastowej reakcji. Ta sytuacja nie powinna mieć miejsca - powiedział wprost na konferencji prasowej Reja. - Mam nadzieję, że takiej sytuacji już nigdy nie będzie na naszym stadionie - dodał.
Przyznał jednak, że jego drużyna była w dobrej formie, jednak z powodu nieobecności dwóch kluczowych graczy, którzy nie mogli wziąć udziału w meczu w uwagi na zakażenie koronawirusem, nie mogli pokazać wszystkiego.
- Jestem zadowolony z gry mojej drużyny, mimo że nie była tak dobra, jak w dwóch ostatnich spotkaniach. Zabrakło dwóch kluczowych graczy, a potem wypadli kolejni z powodu COVID-u. Nie było dużo sytuacji podbramkowych, a tych, które były, nie wykorzystał Rey Manaj.