Za nami wybory prezydenckie, które przez ostatni czas były tematem numer jeden we wszystkich mediach w naszym kraju. Przysłowiowe "pięć minut" podczas wieczoru wyborczego dostała córka prezydenta, Kinga Duda. Swoją przemową wywołała wiele kontrowersji. Teraz Paulina Młynarska na swoim profilu w mediach społecznościowych dosadnie skomentowała jej słowa! Zobaczcie!
Kinga Duda dołączyła do ojca na finiszu kampanii prezydenckiej. Zaznaczmy, że na co dzień odbywa staż w Londynie, w jednej z tamtejszych renomowanych kancelarii. Córki Andrzeja Dudy nie mogło zabraknąć podczas wieczoru wyborczego, gdzie powiedziała kilka słów, które odbiły się szerokim echem w mediach:
"Wiem, że tata będzie dobrze wykonywał swoje zadania. Chciałabym zaapelować, by nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu, Niezależnie od tego, jaki mamy kolor skóry, kogo popieramy i kogo kochamy. Wszyscy jesteśmy równi. Wszyscy jesteśmy równi, nikt nie zasługuje na to, by być obiektem nienawiści "
Mnóstwo osób zwróciło uwagę na to, że jej słowa mijają się z tym, co podczas kampanii prezydenckiej mówił jej ojciec. Na jej wypowiedź zareagowała Paulina Młynarska, która w swoim wpisie zwróciła się bezpośrednio do córki prezydenta RP:
"Kingo Dudo! Mój profil obserwuje sporo osób, które możesz znać ze studiów, zwłaszcza młodych kobiet i mężczyzn. Wiesz, takich, które i którzy, za sprawą nagonki rozpętanej przez Twojego tatę, boją się o siebie i bliskich każdego dnia, bo kochają w 'niewłaściwy' sposób"- ( pisownia oryginalna).
Następnie zwróciła uwagę na różnicę w poglądach Kingi i Andrzeja Dudy:
"Może któraś z koleżanek, któryś z kumpli, podeśle Ci tę wiadomość od „starszej siostry”. Może media, w przerwie od omawiania Twojej kreacji i niewątpliwej urody, zechcą puścić to dalej. Otóż kochana Kingo: w życiu nie da się zjeść ciastka i nadal go mieć. Tak jak nie można być trochę w ciąży. Jeżeli uważasz, że wszyscy zasługują na szacunek, są równi i nie powinni się bać, niezależnie od tego kogo kochają, TO CO TY TAM W OGÓLE WCZORAJ ROBIŁAŚ?"
Co więcej, przytoczyła słowa swojej córki, która jest lesbijką i przyjaciół, którzy nie ukrywają się ze swoją orientacją seksualną i obawiają się życia w Polsce:
"Ludzie, którzy nie godzą się na faszystowskie szczucie przeciwko całym grupom społecznym, siedzieli wczoraj w Polsce w domach, z paznokciami zjedzonymi do kości. Moja córka, która jest lesbijką, pisała do mnie w nocy: „mamuś chce mi się wymiotować z nerwów”. Moi przyjaciele geje: „Lola, nie mam już siły tu żyć”".
Dodatkowo podkreśliła, że to właśnie jej ojciec zgotował tym ludziom horror, w którym będą musieli żyć:
"Twój tato, Kingo, dla własnej politycznej korzyści zgotował tym ludziom i ich dzieciom horror, który nie skończy się wraz z kamapanią. Kiedy więc stajesz u jego boku i nagle wypuszczasz z siebie tęczową chmurkę na temat szacunku i tolerancji, to nie jest żaden akt odwagi, ale czysty konformizm. Nieskażony niczym biel Twojego garnituru. Dziękuję za uwagę. Czekam na wyniki z komisji. PM"
Pod postem dziennikarki powstała gorąca dyskusja, na temat poglądów Kingi Dudy i jej ojca. A Wy, co myślicie na ten temat?