Często zamiast pieczarek wybieram bardziej szlachetne grzyby, na przykład marynowane podgrzybki przygotowane jesienią, a dla intensywniejszego smaku dodaję również drobno posiekane kapary. Gotowy sos tatarski przyprawiam na koniec tylko solą, pieprzem odrobiną cukru i soku z cytryny. To moje mały guilty pleasure, ale na Święta musi być on przygotowany samodzielnie; najlepiej od podstaw wraz z domowym majonezem. Jeżeli korzystam z gotowego majonezu, to dodaję również odrobinę musztardy, bo ten sklepowy jest zwykle bardzo łagodny. Przed podaniem sos tatarski można również posypać drobno posiekanym koperkiem lub natką pietruszki. W wersji podstawowej dodajemy pieczarki, korniszony oraz świeżą cebulkę, najlepiej czerwoną — jest łagodniejsza i bardziej słodka. 😉 Bez bicia przyznaję się, że często kupuję gotowy sos tatarski.