Jak na razie rząd nie chciał wprowadzać nowych obostrzeń, jednak może się to zmienić. Jak na razie to jednak nieoficjalne informacje.
Czwarta fala epidemii
Czwarta fala epidemii rozwija się coraz mocniej. Codziennie słychać nowe doniesienia o nowych przypadkach i wzroście liczby zakażonych. Jak dotąd rząd nie wprowadzał nowych restrykcji, ponieważ wychodził z założenia, że nie należy wprowadzać nowych, skoro obecne nie są zbyt respektowane. Co prawda zarządzono wzmożone patrole policji, aby upominać i karać osoby, które nie stosują się do obecnych zasad epidemicznych.
Rozbudowa zasobów medycznych
Jak na razie rząd stawia na rozbudowę zasobów szpitalnych i łóżek medycznych, które są przystosowane dla chorych na COVID-19. Rządzący mówią, że polska służba zdrowia jak na razie jest w stanie zająć się chorymi, których „przynosi” czwarta fala epidemii. Szpitale od czasu trzeciej fali zostały zaopatrzone w sprzęt medyczny oraz przygotowane na kolejną falę. Rząd nie chce wprowadzać nowych restrykcji, tylko chce, aby obecne były lepiej przestrzegane.
Możliwe nowe obostrzenia od 1 grudnia
Narracja rządu zaczyna się jednak powoli zmieniać, ponieważ w obliczu „rozpędzającej się” coraz bardziej czwartej fali epidemii, rząd chce wprowadzić jednak dodatkowe obostrzenia. Co prawda, są to na razie informacje niepotwierdzone, jednak wszystko wskazuje na to, że nowe obostrzenia zaczną obowiązywać od 1 grudnia. Restrykcje miałyby dotyczyć działalności niektórych obiektów w czasie epidemii. Przede wszystkim chodzi tu o działalność takich miejsc jak sklepy, restauracje, kina czy teatry. To w tych miejscach miałyby być wprowadzone limity klientów, jak donosi portal Interia.pl. Co prawda limity klientów obowiązują już dziś, ponieważ aktualny limit to 75 proc. miejsc lub 1 os. na 10 m kw i wchodzą w niego zarówno osoby zaszczepione, jak i te, które nie przyjęły szczepionki. Nowe limity miałyby być jeszcze surowsze i dotyczyć już tylko osób niezaszczepionych.
Zdanie wiceministra Kraski
W piątek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska podczas wywiadu dla radia RMF FM, powiedział, że rząd chce na razie, aby były przestrzegane te obostrzenia, które obecnie obowiązują. Według niego, gdyby społeczeństwo faktycznie ich przestrzegało, to nie było tyle zgonów na COVID-19 co obecnie. Wiceminister zaznaczył też również, że wprowadzono wzmożone kontrole przestrzegania zasad epidemicznych w komunikacji miejskiej oraz sklepach wielkopowierzchniowych. Waldemar Kraska przyznał wtedy, że wprowadzanie kolejnych obostrzeń nie przyniosłoby żadnego skutku, jeśli obecne nie są przestrzegane.
