Dziennikarze „Rzeczpospolitej” dotarli do nielegalnych ofert zamieszczanych w sieci. Chodzi o sprzedaż nielegalnych paszportów covidowych oraz zaświadczeń z sfałszowanymi wynikami testów.
„Zaświadczenie w 24 h” , „Bez wychodzenia z domu”
Takie i podobne hasła możemy czytać w treściach nielegalnych ogłoszeń. Okazuje się, że pomysłodawcy nielegalnego biznesu mają wielu klientów. Zapotrzebowanie na fałszywe dokumenty wzrasta. Ceny wydawanych zaświadczeń wahają się od 250 do 500 zł.
Dziennikarze dotarli do informacji, iż w polskich sądach znajduje się wiele oskarżeń w tej sprawie. Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim informuje, że od początku roku do sądów zostało wysłanych aż 119 aktów oskarżenia. Dotyczą one przestępstw z art. 270 § 1 kodeksu karnego.
„Prowadzone są postępowania dotyczące wystawiania certyfikatów potwierdzających zaszczepienie w zamian za korzyść majątkową oraz oszustw związanych z ofertami sprzedaży środków ochronnych w postaci masek, rękawic, substancji dezynfekujących i testów na obecność wirusa SARS-CoV-2, a także sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu testów i maseczek niespełniających wymaganych standardów” – poinformował w rozmowie z reporterami „Rzeczpospolitej”, Bogdan Święczkowski z Prokuratury Krajowej.
Dokumenty odbiegają od oryginałów
„Monitorujemy te sprawy […] Kiedy dochodzi do sprawdzenia paszportu covidowego kupionego w sieci, Straż Graniczna czy inne służby od razu widzą, że nie jest to oryginalny dokument – mówi Ciarka. – Nie ma w nim oryginalnych znaków, które służbom łatwo sprawdzić w aplikacji” – mówił Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji podczas wywiadu dla „Rzeczpospolitej”.
Oszustwa wśród medyków
Naczelna Izba Lekarska informuje także o udziale lekarzy i dentystów w wystawianiu fałszywych dokumentów. Dochodzi także to niszczenia dawek szczepionek przeciw Covid-19 w celu uzasadnienia wydanego zaświadczenia o przebytym szczepieniu. Narusza to zasady etyki lekarskiej. Czynności takie traktowane są jako przestępstwo. Grozi im za to odpowiedzialność karna.
Fikcyjne szczepienie
Dochodzi także to fikcyjnych sczepień. Pacjenci rejestrują się w punktach szczepiennych. Wizyta jednak jest fikcyjna, zostaje jedynie ślad w dokumentach, pacjent nie przychodzi osobiście do punktu. Internetowe Konto Pacjenta generuje prawdziwy paszport covidowy.
Informator „Rzeczpospolitej” ujawnił, że w okresie wakacyjnym za taką „usługę” trzeba było zapłacić na czarnym rynku od 500 do 700 złotych.
Prawnicy komentują, że osoby wystawiające taki dokument posądzone mogą być o tzw. fałszerstwo intelektualne. Jest to przestępstwo z art. 271 kodeksu karnego.
Nieoficjalne źródła podają, że lekarze i kierownicy punktów szczepień regularnie otrzymują propozycję wystawienia lewego zaświadczenia. Proponowane łapówki sięgają nawet kwot 3tys. złotych.