Wiem, że dla wielu z Was szpinak jest królem wiosny, jednak w moim ogrodzie sieję szpinak nowozelandzki, który właśnie teraz ma najdorodniejsze liście, a jego walorami smakowymi będę cieszyć się do prawdziwych mrozów. Puree z topinambura Składniki na jedną porcję: garść bulw słonecznika bulwiastego garść świeżych liści szpinaku 2 łyżki oleju 1 łyżka pasty sezamowej tahini 1 łyżka nasion słonecznika sos sojowy sól, gałka muszkatołowa Wykonanie: Topinambur myjemy i obieramy. Bulwy szybko miękną, więc po ok. 5 minutach podsmażania dodajemy szpinak i podsmażamy następne 5 minut, cały czas mieszając, by danie nie przywarło do patelni Pod koniec smażenia dodajemy pastę sezamową i doprawiamy gałką muszkatołową oraz solą. Dziś jednak chce Wam pokazać jak przygotować danie, którego szpinak jest dodatkiem, bo pierwsze skrzypce gra inny jesienny książę, a mianowicie topinambur, czyli słonecznik bulwiasty. To danie ze szpinakiem może służyć jako samodzielny posiłek lub dodatek do kaszy gryczanej, stanowiąc idealny obiad dla wegan. To zielone warzywo dodaję do wielu potraw, łącząc go z najróżniejszymi nieraz zaskakującymi składnikami. W moim jesiennym menu zdecydowanie królują warzywa sezonowe, a niekwestionowanym pretendentem do korony jest...