Obecne obostrzenia dotyczące walki z pandemią mają obowiązywać do 17 stycznia 2021. Jednak z wypowiedzi rzecznika rządu Piotra Mullera, najprawdopodobniej zostaną one przedłużone. Niewykluczone jest także ich nagłe zaostrzenie - jak miało to miejsce w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech.
Rzecznik rządu Piotr Muller w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że choć obecnie skala obostrzeń jest wystarczająca, nie możemy wykluczać, że lockdown w Polsce się przedłuży, a nie zakończy 17 stycznia.
- Natomiast oczywiście nie można wykluczyć, że jeżeli podobnie jak w Niemczech czy Wielkiej Brytanii będzie z dnia na dzień, czy w danym tygodniu drastyczny wzrost zakażeń, trzeba będzie niestety również nieco obostrzenia zwiększyć - zaznaczył Müller.
- Na tym etapie wydaje się, że najbardziej możliwym wariantem jest po prostu ich przedłużenie, taka decyzja, taka informacja powinna pojawić się na przełomie tego i następnego tygodnia - przekazał rzecznik rządu.
Powrót najmłodszych klas do szkół
Rzecznik rządu nie jest również optymistą jeśli chodzi o powrót dzieci do szkół. Jak poinformował w rozmowie z Wirtualną Polską:
Tutaj byłbym bardziej wstrzemięźliwy co do stwierdzenia, że to jest wariant możliwy. Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego będzie oceniał informacje dot. liczby zachorowań z ostatnich dni, po Świętach Bożego Narodzenia i sylwestrze. Taka decyzja będzie podjęta dopiero po tych informacjach - podkreślił.
