Przepisy i kary, jakie weszły w życie w związku z panującą pandemią, są bezwzględne i dość wysokie. Mają one na celu zmniejszenie liczby nowych zachorować oraz wzbudzenie w Polakach przekonania, że jednak nie opłaca się opuszczać domu w czasie odbywania kwarantanny. Karę, jaką można otrzymać za bezpodstawne opuszczenie miejsca izolacji, wynosi nawet 30 tysięcy złotych. Jak się okazuje, przepisy te faktycznie mają zastosowanie w życiu i przekonał się o tym pewien mieszkaniec Bielska-Białej.
Drzemka na miejskiej ławce
Policjanci z Katowic podczas swojego patrolu znaleźli na ławce śpiącego mężczyznę. Cały incydent miał miejsce w centrum tego miasta. W takiej sytuacji mundurowi podeszli bliżej do śpiącego mężczyzny, aby sprawdzić, czy nie potrzebuje on pomocy. Człowiek, ten nie miał na twarzy maseczki ochronnej, która w tamtym czasie powinien mieć. Jak się okazało, śpiący mężczyzna był pod wpływem alkoholu i nie był to mieszkaniec Katowic.
Nakaz odbywania kwarantanny
Policjanci po wylegitymowaniu mężczyzn stwierdzili, że jest to mieszkaniec Bielska-Białej i to w tamtym mieście został on zobligowany do odbycia kwarantanny. W izolacji powinien on przebywać, ze względu na fakt, że niedawno powrócił do kraju z zagranicy. Nietrzeźwy obywatel nie miał również zasłoniętego ani nosa ani ust, choć istniał wtedy taki obowiązek. Policjanci uznali, że ze względu na zagrożenie zdrowia, a nawet życia mężczyzny, zostanie przewieziony do aresztu, gdzie będzie trzeźwiał. Po tym czasie zostanie przetransportowany do ośrodka, gdzie miał odbywać kwarantannę. Informacja o przerwaniu kwarantanny przez tego obywatela została przekazana już do Powiatowego Inspektora Sanitarnego.
Wysokie kary
Obecne prawo jasno mówi, że każdy, kto został skierowany na przymusową kwarantannę, musi w niej pozostać do czasu jej zakończenia lub do czasu wydania decyzji jej odwołującej przez odpowiedni organ. Każde złamanie tego nakazu lub opuszczenie miejsca izolacji bez zgody odpowiednich władz, może zostać ukarane karą grzywny w wysokości nawet 30 tysięcy złotych. Możliwe, że mieszkaniec Bielska-Białej za spanie na katowickiej ławce słono zapłaci.