Koronawirus powrócił do nas wraz z drugą falą zachorowań. Podczas pierwszej fali szkoły zostały zamknięte, a dzieci uczyły się zdalnie. Niestety wakacje minęły i znów rozpoczął się rok szkolny. Pomimo znaczącego wzrostu zachorowań na COVID-19 państwo zamyka szkoły tylko tam, gdzie dzienny poziom zachorowań jest wysoki. Rodzice boją się o swoje dzieci i zastanawiają się, czy mogą zostawić dzieci w domach, mimo że szkoła działa. Jak się okazuje, za nieuczęszczanie ucznia do szkoły może grozić kara nawet w wysokości 50 tys. złotych!
Niektóre szkoły działają normalnie
Gdy dziennie notuje się nawet 8 tys. nowych przypadków zakażenia koronawirusem, rodzice coraz bardziej boją się puszczać swoje dzieci do szkoły. Ministerstwo nie zamyka odgórnie placówek edukacyjnych, więc rodzice biorą sprawy w swoje ręce.
Pomimo że szkoła działa normalnie, to decydują się oni na nieposłanie swojego dziecka do placówki. Na stronie Ministerstwa Edukacja Narodowej widnieje zapytanie, czy w obawie przed zakażeniem można pozostawić dziecko w domu. Widnieje pod nim, taka odpowiedz: „Obawa przed zakażeniem/chorobą nie może być powodem, aby zdrowe dziecko nie poszło do szkoły”
Ilość nieobecności
Przepisy prawa oświatowego określają ile godzin dziecko, może nie być w szkole. Według nich niespełnienie obowiązku szkolnego pojawia się wtedy, gdy dziecko ma ponad 50% nieusprawiedliwionych obecności w szkole.
Oznacza, to jeśli klasa ma 160 godzin lekcyjnych w miesiącu, to jeśli dziecko będzie obecne tylko na 79 godzinach, to będzie to już traktowane, jako niespełnienie obowiązku szkolnego.
Upomnienie dla rodziców
Niesie to za sobą dalsze konsekwencje. Na początku opiekunowie prawni takiego dziecka otrzymują od dyrektora szkoły upomnienie, do którego muszą się ustosunkować w przeciągu 7 dni.
Jeśli tego nie zrobią, to po tym czasie zostaje wszczęte postępowanie egzekucyjne w administracji. Dyrektor placówki występuje z wnioskiem o ukaranie karą grzywny rodziców do samorządu terytorialnego.
Kara pieniężna
Kara ta jest nakładana na rodziców w wysokości adekwatnych nieobecności dziecka w szkole. Według przepisów o postępowaniu egzekucyjnym z administracji wynika, że kara za nieobecności dziecka w szkole jednorazowo może wynieść 10 tys. złotych. Górny pułap kary wynosi aż 50 tys. złotych!
Otrzymanie maksymalnej kary wiąże się z trafieniem sprawy do sądu rodzinnego, który to wymusza na rodzicach posyłanie dziecka do szkoły.
Usprawiedliwienie nieobecności
Jeśli rodzice nie chcę się narazić na karę grzywny, to mogą nie posyłać dziecka przed dwa tygodnie do szkoły w miesiącu. Teoretycznie dziecko może pozostać w domu na dłuższy okres, jednak później rodzice będą musieli usprawiedliwić jakoś te nieobecności.
Jeśli przedstawią oni zwolnienie lekarskie, to wychowawca musi takie nieobecności uznać i usprawiedliwić. Jeśli usprawiedliwienie będzie jednak w formie pisemnej od rodzica to pedagog może takie oświadczenie zakwestionować.
W wielu szkolnych regulaminach widnieje bowiem zapis, który daje możliwość wychowawcy do zakwestionowania usprawiedliwień wystawianych przez rodziców i podania ich w wątpliwość.