Możliwość pójścia na L4 podczas choroby to luksus, na który nie każdy może sobie pozwolić. Posiadanie umowy gwarantuje nam, że nawet przebywając na chorobowym, dostaniemy wypłatę. Jednak to poczucie bezpieczeństwa rząd chce nam zabrać. Szykują się zmiany w L4, które szczególnie ugodzą w kobiety w ciąży lub dopiero planujące potomstwo.
Planowane zmiany w L4 mają niebawem wejść w życie. Jeśli tak się stanie, to młode kobiety mogą poczuć się zaniepokojone. Nowości ugodzą szczególnie w te, które planują dziecko lub już są w ciąży. Rząd chce wprowadzić tzw. okres wyczekiwania na zasiłek opiekuńczy, a także macierzyński. Oznacza to, że ZUS będzie miał czas na zweryfikowanie czy kobiecie pieniążki się należą, a jeśli tak to, jakie.
Pełne świadczenia socjalne będą wypłacane paniom, które zatrudnione są przez okres minimum 12 miesięcy. W praktyce oznaczać to będzie, że kobieta zatrudniona w nowym miejscu pracy nie będzie mogła liczyć na pełen zakres świadczeń. Jeśli warunek przepracowania pełnego roku nie zostanie spełniony, rząd odbierze przyszłym mamom świadczenia na pierwsze sześć miesięcy. Sprawa przedstawia się tak samo w przypadku kobiet prowadzących własną działalność gospodarczą.
W podobnej sytuacji zostaną postawieni pracownicy etatowi, którzy nie przepracują okresu proponowanego przez rząd – mowa o 90 dniach. W przypadku samozatrudnienia będziemy musieli przepracować minimum 180 dni, by zachorować. Płatne zwolnienia lekarskie będą ważne tylko, gdy warunek spełnimy, inaczej pomimo płacenia składek zdrowotnych zostaniemy bez środków do życia.
