Rogaliki są pyyyyszne i takie pulchniutkie, że te 8 sztuk, które otrzymacie z poniższych proporcji to zdecydowanie za mało! 🙂 Rogaliki: 300 g mąki pszennej (u mnie typ 480) 60 ml letniego mleka 50 g roztopionego masła 2 łyżki cukru 1 jajko 12 g świeżych drożdży 1 i 1/2 banana ( około 150 g, bez skórki) Nadzienie: 3 jabłka 2 łyżki brązowego cukru 1 łyżka masła 1/2 łyżeczki cynamonu garść orzechów włoskich Dodajemy 2 łyżki mąki, jeszcze raz mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 10-15 minut, do wyrośnięcia. Rozkładamy je na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce i odstawiamy na około 15-20 minut do napuszenia. Wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto, tak długo, aż przestanie kleić się do rąk (u mnie wyrabiane ręcznie przez około 30 minut). Nie ma się jednak co poddawać, czy dosypywać mąki, bo po czasie pięknie daje się wyrobić. Odstawiamy przykryte w misce ściereczką do podwojenia objętości (na około 1 i 1/2 godziny). Uwagi: Ja dodatkowo posypałam rogaliki posiekanymi orzeszkami ziemnymi, ale dosyć mocno się kruszyły i tylko mi przeszkadzały, więc tej praktyki nie polecam 😉 Przygotujcie się na falę ochów i achów, bo jestem tymi rogalikami po prostu zachwycona. Wyrośnięte ciasto krótko zagniatamy, następnie wałkujemy na podsypanej lekko mąką stolnicy. Rozwałkowane ciasto dzielimy na 8 kawałków (jakbyśmy kroili pizzę). Obrane ze skórki jabłka trzemy na dużych oczkach tarki. Po tym czasie rogale smarujemy roztopionym masłem lub rozmąconym jajem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.