Internet jest bezwzględny. Jedną z najbardziej znienawidzonych grup społecznych w internecie są tzw. „madki”, czyli zwyczajnie młode mamy, które wypisują roszczeniowe i patologiczne teksty i komentarze na portalach społecznościowych. Jednak fala hejtu zaczęła się przenosić na inną grupę „bąbelków”, czyli zwyczajnie dzieci „madek”. O co w tym wszystkim chodzi?
Niektóre kobiety chętnie chwalą się swoimi pociechami na portalach społecznościowych, wrzucają zdjęcia i filmiki swoich dzieci. Odbiór nie do końca jest taki, jakiego się spodziewają, ludzi nie obchodzą cudze dzieci. Kiedy dodatkowo post rodzicielki jest przepełniony błędami ortograficznymi, internet staje się bezlitosny.
Efektem takiego zachowania staje się wyśmiewanie i parodiowanie internetowych matek – zwanych „madkami”.
Matki te dodatkowo bardzo chętnie udzielają się na grupach i wypowiadają na wszelakie tematy. Ich wypowiedzi bywają roszczeniowe i patologiczne. Hejtują ludzi i wydaje im się, że one i ich dziecko mają nieograniczone prawa. Doszło nawet do tego, że kobiety wypisują posty sugerujące, że dzieciom należą się darmowe prezenty. Komentują, że uśmiech dziecka jest bezcenny. Internauci prześmiewczo stwierdzili, że dla „madek” uśmiech dziecka stał się walutą.
Dzieci „madek” zostały ogłoszone przez Internautów „bombelkami”. Stało się to za sprawą niepoprawnych ortograficznie wypowiedzi kobiet. Usiłują one słodko nazwać dziecko bąbelkiem, robiąc przy tym błąd ortograficzny.
Nonsopedia bardzo zabawnie wyjaśnia pojęcie „bąbelka”:
"Bombelek - rodzaj wirusa przenoszonego przez pępowinę, wywołującego ciężką chorobę zakaźną – bomblicę. Osoba chora na bomblicę jest nazywana madką, zaś nosiciel wirusa jest nazywany gówniakiem"
Należy podkreślić, że Internet wcale nie skierował hejtu na dzieci. Chodzi tylko i wyłącznie o nieodpowiedzialne i roszczeniowe rodzicielki.
Afery z mamami i ich dziećmi ciągną się już od jakiegoś czasu. Pamiętamy nie tak dawno nagłośnione zdarzenie o tym, że kobieta zaczęła przewijać dziecko na stole w restauracji, nie zważając na ludzi jedzących swoje posiłki. Internet wylał wtedy falę hejtu na mamuśki.
Kolejną aferą było nagłośnione zdarzenie w jednej z poznańskich restauracji. Opublikowała ona zdjęcia stołu i krzeseł, które po wizycie pewnej rodziny były niemalże zdewastowane. Restauracja po tym zdarzeniu postanowiła przestać wpuszczać dzieci poniżej 6 roku życia. Tym razem to mamy wylały falę hejtu na restauratorów.
