Składniki na 5 porcji: 500 ml śmietanki kremówki 36% lub 30% 100 ml mleka 60 g cukru 10 g żelatyny ( 2,5 łyżeczki ) 5 łyżeczek kawy rozpuszczalnej 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii lub 8 g cukru wanilinowego opcjonalnie - 3 łyżki likieru Amaretto lub likieru kawowego Sos wiśniowy: 200 g wiśni ( użyłam mrożonych, ale w sezonie polecam świeże ) 1 czubata łyżka cukru 2 łyżki wody 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej Wykonanie: W rondelku umieścić pozostałe składniki na panna cottę, postawić na palniku i mieszając podgrzewać na niedużym ogniu do momentu, aż cukier i kawa się rozpuszczą. Każdą filiżankę przykryć kawałkiem folii spożywczej lub folii aluminiowej i włożyć do lodówki do stężenia, na około 4 - 5 godzin, a najlepiej na całą noc. Przygotować 5 filiżanek o pojemności około 125 ml. Żelatynę zalać 2 łyżkami zimnej wody i odstawić na około 5 minut, do napęcznienia. Gdy mieszanka zacznie wrzeć ( wystarczy gdy na brzegach pojawią się pierwsze bąbelki ) zdjąć ją z ognia i dodać napęczniałą żelatynę. Podanie: Aby ułatwić wyjęcie panna cotty z filiżanek, należy zanurzać je na kilka sekund w gorącej wodzie. Postawić na palniku i podgrzewać mieszając, aż owoce puszczą sok, a mrożone całkowicie się rozmrożą. Zawsze przygotowuję go wieczór wcześniej przed planowanym podaniem; ma wówczas całą noc na to, aby stężeć i nabrać właściwej konsystencji. Po wysunięciu deseru na talerzyki podawać go z sosem wiśniowym.