to tak 🙂 moim zdaniem podałam na śniadanie pyszne, słodkie i zdrowe placuszki 🙂 pomijam proszek do pieczenia i sodę, bo… bo pomijam 😉 Tak czy siak, zdrowe czy nie – były tak smaczne, że przy zdjęciach ledwo dałam radę, by je uchować 😉 A jeszcze mam nadzieję, że przyniosą mi szczęście, bo nie na darmo kombinowałam i zgłosiłam je do czekoladowego konkursu 😉 trzymajcie kciuki, bo wyniki już w piątek 13-go! 🙂 a ja się w taką datę urodziłam Jak rzadko były to płatki z mlekiem (zdania zarówno co do płatków jak i mleka w kontekście zdrowia są bardzo różne), bo Córeczka zażyczyła sobie zamiast butli z mlekiem modyfikowanym (nie potrafi mówić, ale pokazać to wszystko potrafi;) a czasem jadła troszkę ode mnie). Miały to być po prostu naleśniki, ale w mojej głowie zrodził się pomysł na pocudowanie i wzorem ostatnio wymyślonych muffinek czekoladowo-piernikowych z chili (wkrótce przepis też się pojawi) wymodziłam takie placuszki 🙂 czy zdrowe? Biorąc pod uwagę, że smażone bez tłuszczu (trochę tłuszczu w nich jest-z czekolad, z mleka) i że czekolada ma dużo magnezu, poprawia nastrój, a mleko jednak jest zdrowe… inaczej sama nie miałabym sumienia żadnego zjeść 🙂 Składniki (na 10-11 placuszków): 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady 1/2 tabliczki mlecznej czekolady z truskawkami 1/2 szkl. szczypta chili jedynie wyostrzyła smak, nawet moja Córcia zajadała się plackami – ostatnio miałam Jej nie dawać słodkiego, ale na 2 pozwoliłam 😉 – obym i tym razem miała szczęście 😉 A placuszki polecam nie tylko na niedzielne, ale i świąteczne lub codzienne śniadanie. Na drugie śniadanie, już bez pośpiechu, że “głodni 😉 przygotowałam pierwsze w życiu “pankejki.