Na początku skupiłam się na przepisach dołączonych do maszyny, ale szczerze mówiąc nie bardzo nawet mi się chciało eksperymentować, bo przepis na lody śmietankowe rozwalił system. Czasami jeszcze udało mi się spotkać z lodami o tym smaku, ale tylko tabliczkę z nazwą miały wspólną. Zajrzeliśmy więc do małego sklepiku z małą lodówką, ale za to z dużym napisem, że dostaniemy tu lody domowe. Zanim doszło do tego, że domowe lody różane jem kiedy chcę, musiało wydarzyć się kilka rzeczy i minąć trochę czasu. A jeszcze fajniej zrobiło się kiedy zobaczyłam, że są lody o smaku różanym. Zanim zabierzemy się za produkcję lodów misa musi być porządnie zmrożona, czyli musi przebywać w zamrażalniku co najmniej 8-12 godzin. Jeśli robimy lody pierwszy raz, lub jeśli nie mamy zmrożonej misy, to musimy niestety wykazać się dużą dozą cierpliwości. Ale my tu gadu gadu, a lody same się nie zrobią 😉 Następnie wkładamy masę do lodówki, żeby się ochłodziła do 5 – 10°C, ale jeśli używaliśmy zimnej kremówki i zimnego mleka, pomijamy ten krok. I wtedy przypomniały mi się lody z Dobczyc… Rok później, równie spontanicznie, zakupiłam sobie maszynkę do lodów i zaczęła się masowa produkcja lodów. Były momenty, że codziennie robiłam te lody, do których każdy dorzucał sobie to na co miał ochotę. Lody te są naprawdę bardzo delikatne i szybko się topią. Składniki: 150 ml śmietany kremówki 30% 350 ml mleka 50 g cukru pudru 1/2 łyżeczki wody różanej Przygotowanie: Do przygotowania lodów używam wspomnianej wcześniej maszynki. Kurczę, że konfitura różana, że herbata różana jest, to ja wiedziałam… W różnościach tych znalazła się również woda różana.