Emocje po wywalczeniu awansu do kolejnej fazy Mistrzostw Świata nadal nie opadają. Jeden z polskich piłkarzy w wyniku radości postanowił… ogolić się na łyso. Sprawdź jak teraz wygląda!
Awans Polaków
Polska zagra w 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze! Mimo fatalnego meczu z Argentyną i porażki 0:2, biało-czerwoni wyszli z grupy. Wszystko przez korzystny obrót spraw w drugim meczu, gdzie Meksyk mierzył się z Arabią Saudyjską.
Meksykanie wygrali 2:1, co sprawiło, że mimo takiego samego dorobku punktowego – Polska miała lepszy bilans bramkowy. To właśnie on zadecydował o tym, że w niedzielę o godzinie 16:00 z Francją zagrają podopieczni Czesława Michniewicza, a nie nasi rywale z pierwszego meczu mistrzostw.
Mimo złego stylu i porażki, w wielu polskich domach zapanowała euforia. Ostatni raz Polacy awans do kolejnej fazy mundialu uzyskali bowiem ponad 30 lat temu!
Spełniona przedmeczowa obietnica
Na trybunach stadionu 974 w Dosze, na którym Polacy grali swój mecz, obecny był Sławomir Peszko. Na mistrzostwa Europy w 2016 roku i rozgrywany dwa lata później mundial skrzydłowy pojechał jako zawodnik, do Kataru - już jako kibic.
On także, oglądając mecze biało-czerwonych z wysokości trybun katarskich stadionów, dał się ponieść emocjom. Mianowicie po awansie Polaków postanowił ogolić się na łyso. W sieci pokazał efekty wizyty u fryzjera.
Challenge Sławomira Peszki
Jak się okazało – była to swego rodzaju obietnica Sławomira Peszki. Przed ostatnim grupowym meczem Polaków zamieścił na swoim instagramowym profilu wideo, w którym złożył konkretną obietnicę. Mówił w nim:
„Szybki challenge dla wszystkich sympatyków reprezentacji Polski. Jeśli awansujemy, ścinam włosy do zera. Kto się dołącza do mnie?”
Post skomentowało wiele osób ze środowiska piłkarskiego. Michał Pazdan, obrońca znany ze swojej charakterystycznej łysiny, żartobliwie zadeklarował, że on też w razie awansu może obciąć włosy. Z kolei Sebastian Mila, inny były reprezentant, żadnej deklaracji nie składał, ale ekscytował się obietnicą podkreślając, że musi to zobaczyć…
