Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało na swoim Twitterze, że premier Mateusz Morawiecki podpisał decyzję o wprowadzeniu trzeciego stopnia alarmowego (z czterech). Sytuacja stała się więc nieco poważniejsza, ponieważ do tej pory obowiązywał pierwszy stopień alarmowy.
Wprowadzenie trzeciego stopnia alarmowego CHARLIE-CRP ma ścisły związek z sytuacją na Ukrainie i siłami rosyjskimi. Jego celem jest przeciwdziałanie zagrożeniom w cyberprzestrzeni.
“Premier Mateusz Morawiecki podpisał zarządzenie wprowadzające trzeci stopień alarmowy CRP (CHARLIE–CRP) na terytorium całego kraju. Ostrzeżenie zostało wprowadzone w celu przeciwdziałania zagrożeniom w cyberprzestrzeni. Dotychczas obowiązywał pierwszy stopień alarmowy (ALFA–CRP).” - czytamy na Twitterze Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Co to oznacza w praktyce?
W związku z wprowadzeniem trzeciego stopnia alarmowego, organy państwa mają obowiązek uruchomić całodobowych dyżurów administratorów systemów kluczowych dla funkcjonowania organizacji oraz personelu uprawnionego do podejmowania decyzji w sprawach bezpieczeństwa takich systemów.
Konieczne jest też przeanalizowanie zasobów, które zostaną użyte do obrony w przypadku ataku na naszą cyberprzestrzeń.
Rząd zachęca do zgłaszania nietypowych i niepokojących sytuacji na Policję za pośrednictwem numeru telefonu 112. - czytamy w serwisie komputerswiat.pl.
— Oznacza to przede wszystkim, że osoby, które odpowiadają za zapewnienie bezpieczeństwa systemów, będą zobowiązane wdrożyć wyższy poziom procedur bezpieczeństwa m.in. wprowadzić całodobowe dyżury administratorów oraz personelu uprawnionego do podejmowania decyzji w sprawach bezpieczeństwa systemów. Dodatkowo niezbędne będzie wykonanie przeglądu dostępnych zasobów zapasowych pod względem możliwości ich ewentualnego wykorzystania — poinformował pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński.
Trzeci stopień alarmowy ma wstępnie obowiązywać do 4 marca.