Katarzyna Bonda o tragedii z przeszłości. Śmiertelnie potrąciła człowieka

Agnieszka
Newsy
06.01.2022 13:09
Katarzyna Bonda o tragedii z przeszłości. Śmiertelnie potrąciła człowieka

Katarzyna Bonda jest jedną z najbardziej znanych i docenianych polskich pisarek. Jest autorką wielu popularnych kryminałów. Zanim jednak została pisarką, była dziennikarką. Jedno tragiczne wydarzenie zmieniło jej życie. Pisarka wyznała, że w przeszłości potrąciła człowieka, który w wyniku wypadku zmarł.

Katarzyna Bonda zadebiutowała w 2007 roku. Jej powieść “Sprawa Niny Frank” od razu okazała się hitem. Obecnie autorka zaliczana jest do czołówki polskich pisarzy, a każda jej książka okazuje się bestsellerem. 

Niewiele osób wie jednak, że życie Katarzyny Bondy przed wydaniem pierwszej książki miało swoje mroczne strony. Okazuje się bowiem, że zanim Bonda została poczytną autorka książek, w jej życiu miało miejsce tragiczne wydarzenie.

Katarzyna Bonda potrąciła człowieka

W rozmowie z dziennikarzem TVP pisarka nieco otworzyła się na ten temat, jednak wciąż poruszanie tego tematu jest dla niej trudne.

W 2005 roku autorka potrąciła śmiertelnie człowieka. Za ten czyn została skazana na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Wyznała, że po tym wydarzeniu rzuciła dziennikarstwo i zajęła się pisaniem.

Dodała, że dojście do siebie zajęło jej 7 lat, podczas których ponosiła konsekwencje swoich czynów, jednak wciąż temat ten nie jest dla niej zamknięty. 

Powiedziała też, że obecnie woli wynająć kierowcę, niż sama prowadzić samochód. 

“Takie biblijne 7 lat. Myślałam o tym wielokrotnie. Tysiąc razy myślałam. 7 lat, wiesz. To jest chyba na oddzielny program i w ogóle na oddzielną książkę. Może kiedyś napiszę autobiografię, która będzie mogła być wydana po śmierci. Wtedy może zawrę to. W tej chwili mi się wydaje, że nadal to jest niedomknięte. Wina, którą nosisz w sobie, bo ja się przyznałam. To nie znika. To jest tak, że masz takie poczucie. Świadomość tego, nie możesz tego wykasować. To jest nieodwracalna rzecz. To jest tak, że cały czas wierzę, że trzeba patrzeć naprzód. (…) Zamykanie się w rozpaczy, co ja praktykowałam na początku, jest pułapką. W pewnym momencie trzeba odkupić to i pójść naprzód” - wyjaśniła pisarka.

 

 

 

Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną