W poniedziałek, 13 grudnia, media obiegła informacja o tym, że znany dziennikarz Piotr Kraśko usłyszał wyrok za jazdę bez uprawnień. Prezenter “Faktów” odniósł się do sprawy. Jaki jest jego komentarz do zaistniałej sytuacji?
Piotr Kraśko z wyrokiem za prowadzenie pojazdu bez uprawnień
Problemy Piotra Kraśko zaczęły się na początku kwietnia tego roku. Wtedy to policja zatrzymała dziennikarza do rutynowej kontroli.
Okazało się, że nie ma on przy sobie prawa jazdy. Co więcej, po chwili wyszło na jaw, że zostały mu one cofnięte aż sześć lat temu. Powód? Przekroczenie limitu punktów karnych.
Tę ciekawą informację podał "Super Express". Dziennikarz otrzymał karę pieniężną w wysokości 7500 zł, a także zakaz prowadzenia pojazdów przez kolejny rok.
Z ich informacji wynika, że w wyroku tzw. nakazowym Sąd Rejonowy w Łomży skazał dziennikarza na 7,5 tys. zł kary i kolejny rok zakazu prowadzenia pojazdów.
Prokuratura jednak wniosła sprzeciw. Mimo to, we wrześniu padł taki sam wyrok, który się uprawomocnił.
Piotr Kraśko komentuje sytuację
Piotr Kraśko nie poprowadził poniedziałkowych faktów, jak miał to w harmonogramie. Na jego miejscu pojawiła się Aneta Werner.
Kraśko po medialnej burzy postanowił skomentować sprawę. Przeprosił.
“Wiele razy w tym miejscu używałem słowa „dziękuje” za to, że są Państwo tutaj. Dzisiaj chcę i powinienem użyć innego słowa. Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy nigdy nie powinno się wydarzyć i jakiekolwiek usprawiedliwienia tego nie zmienią. Odpowiadając na bardzo zasadne w tej sprawie pytanie: co on miał w głowie? Cokolwiek to było - było to bardzo głupie. I wstyd mi za to.” - pisze Kraśko na Instagramie.
Dodał, że rozumie, iż zawiódł zaufanie widzów i ma zamiar je odbudować.
“Poniosłem konsekwencje prawne. Ale rozumiem jak bardzo zawiodłem Państwa zaufanie. Zrobię wszystko, by na nie zasługiwać. Przepraszam. Bardzo wszystkich Państwa przepraszam.” - kończy wpis dziennikarz.