Zofia Zborowska niedawno stała się świeżo upieczoną mamą. Osoby, które ją obserwują doskonale wiedzą, że na Instagramie nie lukruje, a raczej pokazuje zarówno uroki macierzyństwa, jak i gorsze dni. Niedawno w sesji Q&A na swoim profilu na Instagramie poruszyła temat ubranek dla dziecka, kupowanych w second handach. Takiej reakcji fanki nikt się nie spodziewał.
Zofia Zborowska i ubranka z lumpeksu
34-latka przyznała niedawno, że stara się nie kupować ubrań w znanych sieciówkach, ponieważ są to nieetyczne i nieekologiczne firmy. Zamiast tego woli udać się do sklepu z odzieżą używaną.
Ta kwestia jednak powróciła ponownie, gdy jedna z obserwatorek aktorki zarzuciła jej hipokryzję.
Chodzi o to, że zdaniem fanki, Zofia Zborowska jest hipokrytką, ponieważ dziecko ubiera w lumpeksie, natomiast siebie - w markowe ubrania.
Nie omieszkała napisać o swoich “przemyśleniach” do aktorki.
“Nie mogłam przemilczeć tej hipokryzji z opowiadania o tym, że dziecko można ubierać w używane ciuchy, a samej nosi się dresy od Jemioła. Dla mnie jest w Pani za dużo fałszu i takiej mega hipokryzji”.
Zofia Zborowska stanowczo odpowiada
Zborowska postanowiła rozjaśnić tę kwestię. Napisała, że jej ubrania mają starczyć na lata. Dlatego stara się kupować ubrania jak najlepszej jakości i z jak najbardziej ekologicznych firm.
Dziecko natomiast z ubranek wyrasta po miesiącu, dlatego bez sensu jest inwestować w rzeczy z nieetycznych i nie ekologicznych sieciówek.
“Ubrania dla dziecka starczają na miesiąc. Ubrania dla siebie kupuję bardzo dobrej jakości, żeby starczyły mi na lata. Dresy dostałam od Łukasza w prezencie. Oddałam je przyjaciółce, bo ja mam dwie pary dresów, w których non stop chodzę. Kosztują one sporo, ale są z najbardziej ekologicznej firmy, jaką znam. Cieszę się, że zarabiam tyle, że mogą sobie na nie pozwolić. W dzisiejszych czasach według mnie powinno stawiać się na rzeczy z drugiej ręki albo na marki świadome i ekologiczne.” - pisze Zborowska.
“Lepiej się poczułaś, że coś takiego napisałaś do obcej osoby? Że mnie zwyzywałaś od hipokrytek i że jestem fałszywa? Mogłabym po takiej wiadomości też wysnuć bardzo niefajny wniosek o tym, jaką ty jesteś kobietą, ale tego nie zrobię. Uważam, że to jest obrzydliwe. Nigdy tego nie zrozumiem.” - dodała aktorka.
