Ryż z czerwoną fasolą nie wygląda może jakoś spektakularnie, ale nie chciałam też przesadzić z dodatkami. Szperałam w internetach, czytałam i ostateczny wynik moich poszukiwań macie w postaci ryżu z czerwoną fasolą z limonką i kolendrą/natką pietruszki. Od czasu do czasu zdarza mi się jednak oglądać programy kulinarne i gdzieś podejrzałam przepis na ryż z fasolą. Ryż zalewamy wodą, dodajemy do tego skórkę z limonki, przykrywamy szczelną pokrywką i gotujemy około 10 minut, aż ryż wchłonie wodę, od czasu do czasu mieszamy. Limonkę sparzamy, szorujemy szczoteczka i ścieramy z niej skórkę na tarce na najmniejszych oczkach. Najgorzej i tak jest z dziećmi, na to to już w ogóle nie mam wpływu. Na patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy na nią ryż, smażymy chwilę na wolnym ogniu. Zdecydowanie najlepszym dodatkiem do ryżu jest kolendra, którą z miesiąca na miesiąc wielbię coraz bardziej. Ryż wrzucamy na sito i dokładnie przepłukujemy pod bieżącą wodą, odstawiamy do odcieknięcia na paręnaście minut. Kolacja była jednak robiona głównie z myślą o innych (którzy niekoniecznie są jej wielbicielami), do tego doszły jeszcze dzieci… 1 szklanka przegotowanej wody 1 średnia cebula 1 puszka czerwonej kukurydzy 1 limonka większy pęczek kolendry (lub natki pietruszki) Do ugotowanego ryżu dodajemy odsączoną fasolę i sok z limonki, podgrzewamy. Jeżeli ryż nie do końca się ugotował, można dolać ciut więcej wody i dogotować go do końca. Ryż z migdałami, słonecznikiem i siemieniem lnianym Moje kulinarne doświadczenie z tamtejszymi częściami świata bardzo kuleje. Jest to zlepek pomysłów z paru amerykańskich stron. Podobne przepisy: Ryż smażony z porem