Na tej samej patelni, na której smażyliśmy kotlety, rozpuszczamy 1-2 łyżki masła, mieszając, aż w ciągu kilku sekund utworzy się krem. Sekretem saltimbocca jest bardzo krótkie gotowanie oraz dosłownie 5 składników: cienkie i doskonałej jakości plastry cielęciny przykryte plastrami szynki parmeńskiej i listkami świeżej szałwii, do tego wytrawne białe wino, które razem z masłem ze smażenia tworzy niezwykle kremowy sos. W przypadku pytań dot. przepisu możecie skontaktować się ze mną na FB lub na IG, lub zostawić je w komentarzu. PRZYGOTOWANIE Plastry cielęciny około 80-100 gramów rozbijamy na grubość około 0,5 cm między dwoma arkuszami pergaminu (w ten sposób nie będą się strzępić). SKŁADNIKI 8 plastrów udźca cielęcego 8 plastrów szynki parmeńskiej listki szałwii 3 łyżki masła 2 łyżki mąki 50 ml białego wina pieprz Gotujemy około 60 sekund na średnim ogniu, obracając patelnię, aby powstały sos lekko zalewał powierzchnię mięsa. Na każdy kotlet kładziemy plaster szynki, który jest nieco mniejszy od mięsa oraz listek szałwii. Sól do przygotowania kotletów na ogół nie jest potrzebna, bo szynka parmeńska jest dość słona. Gdy pierwszy raz usłyszałam o tym daniu i dane było mi je przygotowywać w szkole kulinarnej, zastanawiałam się nad etymologią słowa saltimbocca. Aby przygotować lżejszą wersję sosu, zamiast masła można użyć oliwy z oliwek, która pozwoli uzyskać równie smaczny sos, tylko mniej kremowy. Wystarczy bowiem tylko 10 minut, aby wyczarować danie, które rozsławione jest na całym świecie. Tak niewiele potrzeba, aby uzyskać soczyste kotlety cielęce w maślanym sosie z białego wina. Obsmażamy na średnim ogniu około 40 sekund, nie obracamy.
