Składniki: 2 jajka 1 ogórek konserwowy pół małej cebuli pół pęczka natki pietruszki pół pęczka koperku 2 łyżki majonezu 2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego 1 czubata łyżeczka chrzanu (ja użyłam ze słoika, ale lepszy byłby świeży) sól pieprz Ostatnio natknęłam się np. na przepis na murzynka, w którym były dwie szklanki cukru. Ale dobra, nie o tym… Jakiś miesiąc temu studiowałam parę starych książek kucharskich, w poszukiwaniu sosu do wędlin. Jeżeli macie ochotę na więcej propozycji takich sosów, wejdźcie w mój post o sosach do wędlin. Na szczęście mamy w tej chwili masę zdrowszych zamienników, więc to nie jest żadne utrudnienie. I pyk, wyszedł bardzo smaczny sos. Ziołowy sos z jajkami, chrzanem i ogórkami konserwowymi trochę przypomina sos tatarski. Cebulę kroimy w drobną kostkę, sparzamy na sitku wrzątkiem, odstawiamy do odcieknięcia. Dodajemy do nich ogórek konserwowy pokrojony w drobną kostkę, sparzoną cebulę, poszatkowaną natkę i koperek, majonez, jogurt i chrzan. Ugotowane jajka obieramy i ścieramy na tarce na grubych oczkach, wrzucamy do miski. Zioła nadają fajny posmak (mimo, że nie smakują tak jak w środku lata). Sama przyjemność grzebać w takich książkach, to jest naprawdę ogrom ciekawej (dla mnie) wiedzy. Mogłam zaszaleć jeszcze bardziej, postanowiłam się jednak ograniczyć do kilku sprawdzonych składników, które jakoś tam ze sobą współgrają. Chrzan powoduje, że bardziej daje po nozdrzach, ale też nie jakoś drastycznie. W spadku po babci dostałam parę takich perełek. Jajka wkładamy do garnka z zimną wodą, zagotowujemy, gotujemy 8 minut. Już tam pal licho kwaski cytrynowe, tony cukru, masła i śmietany, takie były kiedyś czasy.
