Mówiąc już o krojeniu, warto wspomnieć, że nigdy, ale to nigdy w Grecji nie spotkacie sera feta pokrojonego w kostkę (no, chyba że któryś Grek postanowił schować dumę do kieszeni i przypodobać się ξένος (czyt. Stwierdzam to z ubolewaniem, ale nawet w środku sezonu nasze polskie warzywa nie smakują tak dobrze, jak w słonecznej Grecji. Mówiąc już o największych sałatkowych grzechach, warto jeszcze wspomnieć, że sałatka grecka nigdy nie jest podawana z sałatą. Nie należy również zapominać o plastrze lekko słonego dojrzewającego sera feta, polanego chlustem najlepszej greckiej oliwy z oliwek i odrobinie oregano dla smaku. Oczywiście jeżeli lubimy, nic nie stoi na przeszkodzie, ale to już nie będzie klasyczna choriatiki salata, tylko nasza interpretacja. Sałatka grecka to jedna z najlepszych rzeczy, jakie można przygotować sobie latem i chyba najpopularniejszy helleński przepis, zarówno w kraju powstania, jak i poza jego granicami. W polskich warunkach można się jeszcze pokusić o pomidora malinowego albo bawole serce, cała reszta niestety popsuje sałatkę. , bo zawiera ona wszystko, co można znaleźć w przydomowych ogródkach: świeże pachnące słońcem pomidory, orzeźwiającego ogórka, chrupiącą paprykę, dodającą pikanterii cebulę oraz pełne smaku oliwki. Z założenia sałatka grecka ma być daniem szybkim, bo kto by chciał tracić czas na mozolne krojenie składników, gdy za oknem skwar i słońce. Nic dziwnego, bo niesamowicie proste danie ma w sobie wszystko, co najlepsze o tej porze roku! Nie ma tutaj miejsca na bezbarwne pomidory, drugogatunkową oliwę, czy oszukany ser, który fetę tylko udaje. Mnie tym razem nie udało się ich zdobyć, więc wykorzystałem pierwsze lepsze czarne oliwki z solanki. Tyle się narozprawiałem o tradycyjnej sałatce greckiej, a na zdjęciu widać pomidory koktajlowe, a dokładniej daktylowe.