W każdym związku narodziny dziecka to duży przełom, który wywraca świat rodziców do góry nogami. Nieprzespane noce, bezsilność czy trudne chwile to podstawa macierzyństwa i ojcostwa. Tym bardziej nie jest łatwo, gdy narodziny dziecka to sprawa medialna, a nie tylko rodzinna. Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta, którzy wzięli udział w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" niedawno powitali na świecie swoje pierwsze dziecko.
Narodziny Frania
W ostatnim wywiadzie młoda mama podzieliła się z fanami swoimi odczuciami na temat macierzyństwa. Jak sama przyznała dla niej zajmowanie się małym synkiem to duże wyzwanie. Młodzi rodzice bardzo cieszą się, że Oliwii tak szybko udało się zajść w ciążę. Oboje twierdzą, że była ona planowana i że bardzo chcieli już zacząć wychowywać swojego potomka.
Czas oczekiwania na swoje pierwsze dziecko był okresem próby, który oboje zdali celująco. Mały Franek urodził się 26 maja, czyli w Dniu Matki, więc zrobił swojej mamie najlepszy prezent.
Uroki macierzyństwa
Jednak jak przyznała Oliwia w rozmowie z jednym z portali, macierzyństwo nie jest łatwym zadaniem. Wymaga wiele cierpliwości oraz poświęcenia, jednak uważa one, że „jeden uśmiech Franka, małe rączki zaplecione wokół szyi, jego słodkie spojrzenie” potrafi wymazać z pamięci wszystkie niedogodności i nieprzespane noce.
Młoda mama nadmieniła jednak, że jej synek jest „bardzo spokojny i pogodny”, a także dużo śpi, więc jest spokojnym dzieckiem. Dzięki niemu mama odkryła w sobie talent muzyczny. Oliwia przyznała też, że mały Franek „reaguje silnym płaczem jedynie na mokrą pieluszkę lub gdy jest głodny”.
Rodzicielstwo na 5+
Młoda mama wyznała również, że wraz z Łukaszem są dobrymi rodzicami. Pomimo że żadne z nich nie miało wcześniej doświadczenia w tej dziedzinie, to jednak szybko się odnaleźli w nowym świecie. Oboje wiedzą, że nie należy niczego przed sobą ukrywać, a prośba o chwilę odpoczynku nie jest niczym złym.
Oliwia przyznała również, że poród trochę wytrącił ją z równowagi i musiało minąć trochę czasu, aby wróciła do dawnej formy. Na szczęście jednak Łukasz cały czas jej pomagał i odciążał ją z domowych obowiązków. Uczestniczka „Ślubu od pierwszego wejrzenia” zwróciła uwagę na bardzo ważną sprawę, a mianowicie, że „wypoczęci rodzice to prawdziwe bogactwo dla dziecka”, dlatego oboje z Łukaszem starają się pomagać sobie nawzajem.