Składniki: ciasto: 100 g masła 0,5 kg mąki pszennej tortowej 3/4 szklanki cukru 3 jajka 1 szklanka mleka 50 g świeżych drożdży skórka z cytryny starta na najmniejszych oczkach kruszonka: 100 g masła 130 g mąki pszennej tortowej 3 łyżki cukru Przede wszystkim, babcia machała ciasto ręcznie i robiła to bardzo długo (trwało to chyba z 15-20 minut). Do foremki wkładamy ciasto (będzie się kleić, uprzedzam), przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia (ma dwukrotnie zwiększyć objętość). I powiem Wam szczerze, cieszę się, że nigdy tego nie odtworzę w 100%. Wyrabiamy tak długo, aż ciasto będzie łatwo odchodziło od ścianek miski. W międzyczasie składniki kruszonki wrzucamy do miski i ugniatamy je palcami, wkładamy na chwilę do lodówki. Pod koniec dodajemy startą skórkę z cytryny. Foremkę smarujemy cienko odrobiną masła, posypujemy mąką. Po 35 minutach sprawdzamy patyczkiem czy ciasto nie jest surowe. Moja babcia robiła najlepsze ciasto drożdżowe na świecie. Leży przede mną, odręcznie napisany, przepis na ciasto drożdżowe. I to co dziś upiekłam, jest w 90% tak pyszne jak pyszne powinno być. Dodajemy do tego mąkę, wyrośnięte drożdże i stopione masło z mlekiem. Wracając jednak do samego przepisu, domyślam się, że nie jest niczym nadzwyczajnym. Dodajemy do tego 1 łyżkę mąki, pokruszone drożdże i dużą szczyptę cukru.
