Są tak aromatyczne i mięciutkie, że przy filiżance kawy znikną w moment ;) Jeśli chcielibyście zobaczyć dokładne etapy przygotowania bułeczek, zapraszam na Instagram, gdzie czeka na Was wyróżniona relacja z etapami pracy --> Składniki na 12 sztuk: 550g mąki pszennej tortowej 250ml ciepłego mleka 25g świeżych drożdży 100g drobnego cukru 2 jajka Szczypta soli 80g roztopionego i przestudzonego masła Nadzienie: 60g roztopionego, przestudzonego masła 50g cukru trzcinowego 1 Pozostawiamy do wyrośnięcia na 1 godzinę lub tak jak ja- chowamy do lodówki na noc i za resztę zabieramy się rano tylko wtedy ciasto trzeba wyciągnąć wcześniej i pozwolić mu ocieplić się, nie pracujemy z nim od razu! Można użyć w tym celu noża, ale cynamonki stracą kształt, więc ja polecam patent z nitką, którą układamy pod roladą i zawiązujemy na cieście do samego końca, aż bułeczki będą przecięte. Wyrośnięte ciasto przekładamy na silikonową stolnicę i wałkujemy na prostokąt o wymiarach 40x50cm, starając się jak najmniej podsypywać mąką. Po tym jak zrobiłam śniadanie i chciałam zjeść rodzinnie (Tak, tak- naiwna byłam... przecież święta były tydzień temu...) i towarzystwo uciekło przed tv, notebooka i telefon, strzeliłam focha i odpuściłam wszelkie kulinarne zachcianki na dziś. Układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce o wymiarach 24x36Cm i pozostawiamy pod ściereczką na pół godziny do wyrośnięcia. 😈 Mi co najwyżej mniej kalorii w cycki pójdzie ;) Was jednak nie zostawię o niczym tym bardziej, że sporo przepisów czeka na publikację. Ten- na pyszne bułeczki jest inspirowany przepisem z książki Moje Wypieki z czekoladą- Doroty Świątkowskiej. Wraz z porankiem odeszła mi chęć na jakiekolwiek gotowanie i pieczenie, więc będę musieć obejść się smakiem. Na szczęście rosół został z wczoraj, więc jak ktoś będzie głodny, to sobie odgrzeje i makaron ugotuje.