Chińczycy zmniejszyli zakazy . Na ulice wyszły tłumy. Jakie są tego konsekwencje?

Katarzyna
Newsy
08.04.2020 22:58
Chińczycy zmniejszyli zakazy . Na ulice wyszły tłumy. Jakie są tego konsekwencje?

Koronawirus swój początek miał w Chinach. To właśnie z tego kraju rozprzestrzenił się on na cały świat przez co teraz wszyscy prowadzimy walkę z tym wirusem. Każdy kraj stara się zapobiegać rozprzestrzenianiu się tej choroby jak tylko może. Wprowadza zakazy, obostrzenia lub inne zasady. Jako że to właśnie w Chinach wszystko się zaczęło to i tam szybciej się kończy. Gdy liczba nowych zakażonych oraz zgonów zaczęła sugestywnie maleć, kraj ten „poluzował” swoje obostrzenia.

Zdjęcie Chińczycy zmniejszyli zakazy . Na ulice wyszły tłumy. Jakie są tego konsekwencje? #1

Cofnięcie nakazów

Chiny postanowiły zmniejszyć zakazy dotyczące wychodzenia z domu i pozwolić Chińczykom na cieszenie się pierwszymi dniami wiosny. W związku z tym bardzo dużo obywateli tego kraju postanowiło opuścić swoje domy i wyjść na zewnątrz. W social mediach można znaleźć zdjęcia na których widać jak Chińczycy oblegli znane miejsca takie jak Wielki Mur Chiński czy nabrzeże Bund w Szanghaju. Aby odbudować swoją gospodarkę a dokładniej turystykę władze pewnego chińskiego parku postanowiły zachęcić zwiedzających poprzez zaoferowanie im darmowych biletów wstępu.

Negatywne efekty

Efekty tych decyzji były bardzo szybkie. Zmęczeni siedzeniem w domu Chińczycy ruszyli, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Po jakimś czasie liczba turystów w niektórych miejscach przekroczyła dzienny limit, przez co trzeba było je zamknąć. Bardzo dużo osób wybrało się do miejscowych parków czy nad znane jeziora. Niektórzy turyści naprawdę sobie pofolgowali i zrezygnowali z noszenia maseczki, rękawiczek oraz zachowania bezpiecznego dystansu od innych.

Zdjęcie Chińczycy zmniejszyli zakazy . Na ulice wyszły tłumy. Jakie są tego konsekwencje? #2

Obawy chińskich władz

Władze tamtego kraju obawiają się jednak, że tak szybki powrót do normalnych zachowań może spowodować, że fala zachorowań na COVID-19 znów wzrośnie. Gdy znów ludzie powrócą do normalnego trybu życia oraz spotkań w większym gronie, wtedy wirus znów może zacząć zbierać ponure żniwo. Nie wiadomo tylko czy kraj ten poradzi sobie z kolejną falą zachorowań.