Każda z nas docenia właściwości i wartości odżywcze kalafiora. Należy do roślin o najsilniejszym antynowotworowym potencjale, co potwierdzają badania naukowe. Jednak również jego liście są bardzo wartościowe. Sprawdź jak możesz je wykorzystać!
Kalafior jest polecany osobom odchudzającym się, zmagającym się z wrzodami, innymi schorzeniami ze strony układu pokarmowego. Mimo to kalafior jest ciężkostrawny i ma właściwości gazotwórcze, które możemy złagodzić, podając go z koprem, kminkiem lub czosnkiem. Ma mało kalorii i niski indeks glikemiczny, dlatego praktycznie każdy może jeść go w nieograniczonej ilości. Ten świetny dodatek do obiadu dostarczy nam witaminy C, A, E, K i witaminy z grupy B, a także wapń, cynk, potas i żelazo.
Nie mniejsze właściwości korzystne dla naszego zdrowia posiadają liście kalafiora. Mimo to niestety najczęściej lądują w śmietniku. Jest do dużym błędem, ponieważ jeśli liście kalafiora są ładne, nadają się do jedzenia.
Istnieje kilka sposobów na ich podanie.
- Zupa – liście kalafiora możemy dodać do dowolnej zupy, najlepiej jednak podkręcą smak kalafiorowej, pieczarkowej, brokułowej, fasolowej i warzywnej
- Na gęsto – drobno posiekane liście możemy udusić i przyrządzić na gęsto, jak młodą kapustę.
- Na kanapce – delikatne i chrupiące liście są bardzo fajnym zamiennikiem sałaty.
Przechowywanie
Kalafior i jego liście zachowają świeżość przez dłuższy czas, jeśli będziemy je odpowiednio przechowywać. Powinniśmy trzymać go w ciemnym i chłodnym miejscu, dlatego lodówka będzie najlepszym wyborem. Aby zapobiegać gromadzeniu się wilgoci i szybkiemu psuciu powinien być obrócony łodygą do góry.
Kilka rad dotyczących przygotowania kalafiora i jego liści:
- Pamiętaj o dokładnym umyciu pod bieżącą wodą
- Kalafior i jego liście nie lubią długiego gotowania, wystarczą 4 minuty
- W trakcie gotowania zrezygnuj z przykrycia garnka
Ważne!
Kalafior zmienia kolor zależnie od naczynia, w jakim go przygotowujemy. Gotowanie w aluminiowym garnku powoduje jego żółknięcie, natomiast w aluminiowym robi się sino-zielony.
