Tłusty czwartek wypada w tym roku 11 lutego. Wielu z nas ustawi się więc w kolejkach do ulubionych piekarni i odpuści zdrowe odżywianie na jeden dzień. Zaskoczyć będą się mogli natomiast ci, którzy postanowią uczcić tłusty czwartek pączkami od Magdy Gessler.
Cukiernie Magdy Gessler i jej dzieci: Tadeusza i Lary co roku cieszą się ogromną popularnością w Tłusty Czwartek. Warszawiacy ustawiają się w kolejkach po słynne pączki z pysznym nadzieniem różanym, malinowym, czekoladowym i advocatowym. Wielu jednak odstrasza cena za jedną sztukę ulubionego pączka. Co się na nią składa?
Ceny świeżych pączków z lokalnych piekarni wahają się od 1 do 3 zł. W marketach kupimy je jeszcze taniej – już za niecałą złotówkę. Jednak w restauracji Magdy Gessler w Warszawie jeden pączek w tym roku kosztuje aż 11 zł.
Magda tłumaczy, że za jej pączkami stoi doświadczenie, lata praktyki i składniki z najwyższej półki. To jednak nie przekonuje większości internautów, których oburza ta cena. Zdaniem wielu, Gessler chce wycisnąć jak najwięcej ze swojej ogromnej popularności. W tej sprawie wypowiedział się jednak syn Magdy Gessler - Tadeusz Muller.
Syn Magdy Gessler wyjaśnia wysoką cenę pączków
Tadeusz Muller, syn Magdy Gessler zaznacza, że pączki w ich cukierniach zrobione są wyłącznie z naturalnych i wyjątkowych składników.
– Nasze pączki są robione z wyjątkowych składników. Na kilogram mąki idzie aż pół kilo naturalnego masła, pół litra mleka, cukier ucierany z wanilią, 15 jajek i 7 żółtek, tłuste mleko i kwaśna śmietana. Dobierając składniki nie idziemy na kompromisy. Muszą być najlepszej jakości, by pączek był wilgotny i pod koniec dnia wciąż był pyszny.
Pierogi „U Fukiera”
Rok temu portale internetowe informowały, że ceny pierogów „U Fukiera” wbijają fotel. Głośno było o tym szczególnie przed świętami, kiedy ceny świątecznego menu ujrzały światło dzienne. Okazało się wtedy, że za 6 pierogów z kapustą trzeba zapłacić „U Fukiera” aż 40 zł. Za litr barszczu czerwonego zapłacilibyśmy 25 zł, a za pół kilo sałatki jarzynowej aż 40 zł.