Jeśli macie ochotę na degustację pączków Magdy Gessler, musicie przygotować się na spory wydatek. Restauracja „U Fukiera” opublikowała pozycje kulinarne w związku ze zbliżającym się Tłustym Czwartkiem.
Magda Gessler to polska restauratorka i osobowość telewizyjna. Kobieta jest właścicielką lub współwłaścicielką kilkunastu restauracji. Są to m. in. „Restauracja u Fukiera”, „Ale Gloria”, „Restauracja Zielnik”, „Restauracja Polka, Magda Gessler po prostu”.
Magda Gessler pierwszą restaurację otworzyła w Warszawie razem z Adamem i Piotrem Gesslerami w 1989 w pałacu Zamoyskich przy ul. Foksal.
Kobieta znana jest szerszej publiczności z programu „Kuchenne Rewolucje”. Restauratorka od 2010 roku przemierza Polskę i stara się reaktywować podupadłe lokale gastronomiczne.
Cenowy zawrót głowy
Restauracja Magdy Gessler „U Fukiera” mieści się na Starym Mieście w Warszawie. Na stronie internetowej pojawiły się niedawno polecane pozycje na Tłusty Czwartek. Jest to pączek z konfiturą malinową, z konfiturą różaną czy wiśniową. Za takiego pączka trzeba zapłacić 13 złotych. Dodatkowo można skusić się na zakup opakowania o gramaturze 20 dag faworków w cenie 30 złotych.
Dodajmy, że rok temu za pączka w restauracji Magdy Gessler trzeba było zapłacić od 8 do 11 złotych.
Jakiś czas temu kontrowersje wzbudziły również ceny świątecznego menu restauracji Magdy Gessler o nazwie „Słodki… Słony”. Lokal mieści się na ulicy Mokotowskiej w Warszawie.
Przypomnijmy, że za 6 sztuk pierogów z kapustą i grzybami trzeba było zapłacić 49 złotych. Za 0,85 kg sernika krakowskiego 80 złotych. Za 900 ml barszczu czerwonego 50 złotych.
Wiele osób uważa, że ceny za dania w restauracjach Magdy Gessler są wysokie. W jednej rozmowie z reporterem „Faktu” restauratorka odniosła się do tych opinii. Oto co powiedziała:
„To trochę jest tak, jakby ktoś porównał ciężarówkę Mercedesa do osobowego samochodu... Mercedesa. To są pewne rodzaje restauracji, kompletnie dedykowane innym ludziom. Są rzeczy, których się nie porównuje […] Jeśli płacimy dużo za te rzeczy sieciowe, to wtedy jest drogo. Ale jeżeli kolejka ma dwa i pół kilometra, to znaczy, że to nie jest drogo” – tłumaczyła restauratorka.
Skusicie się na pączka od Magdy Gessler?
Ile jecie pączków w Tłusty Czwartek?