Na pewno nie prędko;) Naleśniki: - 1 szklanka mąki - 300 ml ciepłego mleka - 3 jajka - 2 op. cukru wanilinowego - 10 g drożdży - olej do smażenia Nadzienie: - 2 op. bananowego budyniu - 750 ml mleka - 1 serek homogenizowany 220 g - 1-2 banany - 3 łyżki rodzynek Do garnuszka odlewamy mniej więcej 1/3 szklanki ciepłego mleka. Pomyślałam, że to właśnie to czego szukałam i pomysł postanowiłam wdrożyć w życie;) Całościowo naleśniki smakowały nam wszystkim, choć muszę przyznać, że te drożdżowe robiłam po raz pierwszy i jakoś same w sobie nie rzuciły mnie na kolana. Młody wolał z masłem orzechowym i bananem zamiast budyniem, ale nie o to chodzi…. Naleśniki robiłam z półtorej porcji – z podanej poniżej porcji miałam otrzymać 8 naleśników, a u mnie taka ilość wyszła po zwiększeniu proporcji. Po rozlaniu na patelnię, mam wrażenie, że rośnie bardzo szybko, nie rozlewa się tak łatwo jak przy zwykłych naleśnikach – trzeba sobie pomóc chochelką w ich rozprowadzeniu. Szukałam niedawno pomysłu na bezmięsny obiad i tak trafiłam na ten na drożdżowe naleśniki z budyniem i bananami. Pozostałe mleko doprowadzamy do wrzenia (jeśli budynie są bez cukru, dodajemy do mleka 2-3 łyżki cukru). Nie wychodzą słodkie, za to w połączeniu ze słodkim budyniem uczucie słodyczy fajnie się równoważy. Naleśniki są więc same w sobie dość sycące, bo po prostu wychodzą grubsze. Na gotujące się mleko wlewamy mieszankę budyniową i cały czas mieszając, gotujemy aż do zgęstnienia. Mąkę, 3 jajka oraz resztę mleka i cukier wanilinowy umieszczamy w naczyniu. Po tym czasie smażmy rumiane naleśniki smarując co jakiś czas patelnię niewielką ilością oleju.