;) Składniki: 100g kaszy bulgur 1 duży mięsisty pomidor 2 gruntowe ogórki 1 nieduża czerwona cebula pół szklanki zielonego groszku (może być mrożony) 2-3 łyżki gotowanej cieciorki (opcjonalnie) pół pęczka natki pietruszki 2 gałązki mięty 1 dymka ze szczypiorkiem kilka gałązek koperku dressing: 3 łyżki oliwy sok z połowy cytryny 1 łyżeczka miodu sól pieprz świeżo mielony Kaszę ugotować w lekko osolonej wodzie. I choć przez remont mam nieco mniej czasu na blogowanie i dzielenie się tu moimi przepisami, a przez ostatnie kilka tygodni moją lekturą do poduszki były katalogi farb, to pewnie nie uwierzycie, ale jeszcze nie mam tego dość. Znajduję również czas na gotowanie, które również sprawia mi niesamowitą przyjemność, a często właśnie w kuchni rodzą się najlepsze i najbardziej trafione pomysły dotyczące remontu i przyszłego wystroju naszego domu. Remont też potrafi zainspirować mnie kulinarnie, bo właśnie podczas machania wałkiem w głowie rodzą się pomysły na nowe sałatki, zupy, desery i ciasta. Po ugotowaniu kaszę z groszkiem odcedzić (jeśli została jeszcze woda), dodać cieciorkę i pozostawić pod przykryciem na kilka minut. Sprawia mi to przyjemność, bo gdzieś w głębi mojego serca czuję, że będzie to nasz mały świat. Zjeździłam dziś pół miasta, obkupiłam się w taśmy malarskie, wałki, farby, silikony i akryle... Na ok 3 minuty przed końcem gotowania (kasza będzie już prawie miękka) dodać groszek. Jest świetna jako samodzielne danie, ale można ją podać również jako dodatek np. do pieczonego kurczaka. Pomidor umyć, pokroić w dużą kostkę.