- 350 g mąki pszennej chlebowej typ 750 - 70 g masła - 1 jajko + do posmarowania - 150 ml mleka - 75 ml wody - solidna szczypta szafranu (patrz zdjęcie poniżej) - garść rodzynek - 1 łyżeczka suszonych drożdży - szczypta soli himalajskiej (można pominąć) Układam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, nakrywam czystą szmatką i odstawiam do ponownego wyrośnięcia na godzinę. Zamiast tego szukam pomysłów i inspiracji na łatwe domowe drożdżówki lub słodkie wypieki, które bez problemu zrobię w domu. Dodaję wodę z szafranem oraz rodzynki wraz z wodą, w której się moczyły. Bułki są smaczne nawet następnego dnia, więc można zrobić je wieczorem i zjeść rano na śniadanie. W związku z tym, że mam spory zapas szafranu od razu zabrałam się do roboty. Piekę 7-10 minut lub do momentu aż bułki zrobią się rumiane (opcja góra-dół bez termoobiegu). Ponownie umieszczam je w misce, nakrywam czystą szmatką i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Kalinka też chętnie zjada pieczywo, a zwłaszcza bułki z dużą ilością suszonych owoców, orzechów i nasion. Wyrabiam ciasto przez kilka minut i formuję z niego kulę. - Jeżeli nie masz szafranu to przygotuj bułki bez niego. Na codzień nie podaję jej jednak słodkich sklepowych wypieków. - Z wyrośniętego ciasta odrywam niewielkie kawałki i formuję bułeczki. Białą mąkę pszenną zamieniłam na chlebową typ 750. Woda powinna zabarwić się na ciemnopomarańczowy kolor. - Rodzynki siekam na drobne kawałki i wsypuję do miski.