Wybrałyśmy się tam ze znajomą na japońskie śniadanie – czysta hipsteriada ;) Na samą halę trafiłam, ale oczywiście w środku się zgubiłam – to taki standard u mnie. Znajoma, która mi towarzyszyła akurat należy do fanów tego miejsca, a ponieważ jest też fotografem, wykonała dla mnie cudne zdjęcia – mnie i jedzenia! Nasze japońskie śniadanie zjadłyśmy w Kago Sushi. Przy okazji pobytu w tak ciekawym pod względem wystroju miejscu jakim jest hala koszyki, koleżanka Krysia, która jest fotografem postanowiła zrobić mi kilka zdjęć. Ale cóż, czasem można zaszaleć i zjeść śniadanie w Hali koszyki, na przykład japońskie śniadanie! To fakt, nie wygląda to na tanie miejsce i takie też w większości przypadków nie jest. Postanowiłam przekonać się na własnej skórze jaka tak Hala koszyki w Warszawie jest naprawdę. Łosoś naprawdę bardzo mi smakował, miał lekko zrumieniony, chrupiący wierzch, a w środku był bardzo soczysty. Ogólnie mi smakowało, a fanom łososia na pewno przypadnie takie śniadanie do gustu!
