Kontrole i kary za brak edukacji zdrowotnej? Ministerstwo uspokaja i dementuje plotki

Martyna P.
Dziecko
20.10.2025 8:43
Kontrole i kary za brak edukacji zdrowotnej? Ministerstwo uspokaja i dementuje plotki

Edukacja zdrowotna, jeden z nowych przedmiotów wprowadzonych we wrześniu 2025 roku do szkół podstawowych i średnich, nie zdobył zaufania rodziców ani uczniów. Mimo że miał on zastąpić dotychczasowe wychowanie do życia w rodzinie, ogromna liczba uczniów została z niego wypisana. Czy rodzice muszą obawiać się konsekwencji prawnych? Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) zajęło oficjalne stanowisko w tej sprawie.

Kara za rezygnację z edukacji zdrowotnej? 

Do 25 września 2025 roku rodzice mieli możliwość złożenia pisemnej deklaracji rezygnującej z uczestnictwa dziecka w zajęciach edukacji zdrowotnej.

Zgodnie z komunikatem Pauliny Piechny-Więckiewicz, wiceminister edukacji, taka decyzja nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji prawnych.

„Złożenie rezygnacji przez rodziców nie rodziło żadnych konsekwencji prawnych” – podkreśliła w odpowiedzi na poselską interpelację.

Plotki o kontroli z MOPS? Brak dowodów

W debacie publicznej pojawiły się niepokojące sygnały. Poseł Grzegorz Lorek z Prawa i Sprawiedliwości przekazał MEN informacje, że rodzice, którzy wypisali dzieci z nowego przedmiotu, mogą być narażeni na kontrole z opieki społecznej.

MEN zdecydowanie odrzuciło te obawy. Wiceminister wyjaśniła, że resort nie otrzymał żadnych zgłoszeń ani skarg związanych z takimi praktykami.

„Do resortu nie wpłynęły żadne sygnały potwierdzające takie sytuacje” – czytamy w oficjalnej odpowiedzi MEN.

Przedmiot nieobowiązkowy = brak obowiązku uczęszczania

Edukacja zdrowotna nie należy do przedmiotów obowiązkowych, co oznacza, że uczestnictwo w niej zależy wyłącznie od decyzji rodziców lub pełnoletnich uczniów.

Zajęcia były często umieszczane na początku lub końcu dnia nauki, co czyniło je mniej atrakcyjnymi, szczególnie w kontekście przeładowanych planów lekcji.

Dlaczego uczniowie zrezygnowali z przedmiotu? 

Choć krytyka nowego przedmiotu pojawiła się również ze strony części środowisk społecznych i religijnych, to nie kontrowersje wokół treści programu były głównym powodem masowych rezygnacji.

Nauczyciele i dyrektorzy szkół wskazują, że uczniowie często rezygnowali z lekcji, ponieważ:

  • były one prowadzone poza głównymi godzinami nauki,

  • kolidowały z innymi zajęciami lub obowiązkami,

  • nie wpływały na ocenę końcową ani promocję do następnej klasy.

Barbara Nowacka, posłanka i była minister edukacji, również zauważyła, że przyczyną był brak elastyczności w planowaniu:

„Jeśli przedmiot jest ustawiany na 7:00 rano, trudno się dziwić, że uczniowie nie chcą w nim uczestniczyć

Co dalej z przedmiotem?

Choć MEN nie podało jeszcze dokładnych statystyk dotyczących liczby uczniów uczęszczających na zajęcia edukacji zdrowotnej, z wypowiedzi urzędników i nauczycieli wynika jasno: zainteresowanie jest znikome.

W środowisku edukacyjnym coraz głośniej mówi się o potrzebie reformy programu lub lepszej integracji przedmiotu z planem nauczania, by zwiększyć jego atrakcyjność i skuteczność.

Ministerstwo zapowiada monitorowanie sytuacji

Mimo słabego startu, Ministerstwo Edukacji Narodowej nie wycofuje się z idei wprowadzenia edukacji zdrowotnej. Władze zapowiadają analizę dotychczasowych danych i możliwe zmiany, które mogłyby zwiększyć frekwencję.

Ważne jednak, że rodzice mogą czuć się bezpieczni – ich decyzja o wypisaniu dziecka z nieobowiązkowego przedmiotu nie niesie za sobą żadnych negatywnych skutków prawnych ani administracyjnych.

źródło: kobieta.onet.pl

Kluczowe Punkty
  • Edukacja zdrowotna wprowadzona we wrześniu 2025 r. okazała się mało popularna.
  • Rodzice mogli wypisać dzieci z przedmiotu do 25 września 2025 r. bez żadnych konsekwencji.
  • MEN potwierdza: brak sankcji prawnych ani kontroli MOPS za rezygnację.
  • Przedmiot jest nieobowiązkowy, więc uczestnictwo zależy od decyzji rodziców lub pełnoletnich uczniów.
  • Główne powody rezygnacji to niewygodne godziny, brak wpływu na ocenę i przeładowane plany lekcji.
  • Plotki o kontrolach opieki społecznej nie znalazły potwierdzenia w faktach.
  • MEN zapowiada monitorowanie i ewentualną reformę programu, aby zwiększyć frekwencję.
Zostań z nami