Wakacyjne podróże sprzyjają używaniu kamer samochodowych, które mają pomóc w dokumentowaniu zdarzeń drogowych. Jednak wielu kierowców nie wie, że pozornie niewinne nagrywanie może skończyć się grzywną do 5000 zł, konfiskatą sprzętu, a nawet aresztem. Wszystko przez przepisy, które weszły w życie na mocy ustawy o obronie Ojczyzny. Sprawa jest na tyle poważna, że interweniował już Rzecznik Praw Obywatelskich, a rząd przygotowuje zmiany.
🚫 Co mówią obecne przepisy?
Zgodnie z art. 616a ustawy o obronie Ojczyzny, zakazane jest bez zezwolenia:
-
filmowanie, fotografowanie lub nagrywanie obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa i obronności państwa,
-
rejestrowanie obiektów oznaczonych graficznym znakiem zakazu fotografowania,
-
utrwalanie osób lub mienia znajdującego się w tych obiektach.
Dotyczy to również sytuacji, gdy kierowca nieświadomie nagra taki obiekt z pomocą swojej kamery samochodowej.
⚠️ Jakie grożą kary?
Za złamanie powyższych przepisów kierowcy mogą zostać ukarani:
-
grzywną do 5 000 zł,
-
karą aresztu,
-
konfiskatą kamery, nawet jeśli nie należy ona do osoby nagrywającej.
Co istotne – kary dotyczą również przypadków nieumyślnego naruszenia zakazu. Czyli nawet jeśli kierowca nie wiedział, że nagrywa zakazany obiekt, może zostać ukarany.
🛑 Jakie obiekty są objęte zakazem?
Lista jest długa i obejmuje nie tylko jednostki wojskowe. Do kategorii obiektów, których nie można rejestrować, należą m.in.:
-
magazyny broni, paliw i rezerw strategicznych,
-
mosty, tunele i porty o znaczeniu obronnym,
-
siedziby służb specjalnych,
-
elektrownie i stacje przesyłowe,
-
obiekty Narodowego Banku Polskiego i PWPW,
-
obiekty telekomunikacyjne i hydrotechniczne,
-
jednostki Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu.
Każdy z tych obiektów, jeśli został oznaczony odpowiednim znakiem zakazu, nie może być nagrywany nawet przypadkiem.
📣 Interwencja RPO i zarzuty niekonstytucyjności
Rzecznik Praw Obywatelskich uznał, że obowiązujące przepisy naruszają konstytucyjne prawa obywateli, w tym:
-
wolność pozyskiwania informacji (art. 54 Konstytucji),
-
prawo własności (art. 64 Konstytucji),
-
zasadę proporcjonalności ograniczeń praw jednostki (art. 31 ust. 3).
Podkreślono, że możliwość konfiskaty sprzętu za nieumyślne wykroczenie to nadużycie prawa i zagrożenie dla wolności obywatelskich.
🔄 Rząd łagodzi przepisy – co się zmieni?
W reakcji na rosnącą falę krytyki, 25 czerwca 2025 r. Sejm uchwalił nowelizację ustawy, która zakłada m.in.:
-
ograniczenie katalogu obiektów objętych zakazem tylko do tych, które są zajmowane przez wojsko i służby specjalne,
-
zniesienie odpowiedzialności za nagrania z kamery samochodowej wykonane podczas jazdy,
-
rezygnację z kary aresztu – pozostaje tylko grzywna do 5000 zł.
Dzięki tej zmianie, kierowcy używający rejestratorów jazdy nie będą już karani za przypadkowe nagranie zakazanego obiektu.
🕒 Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?
Choć ustawa została przekazana do podpisu Prezydentowi, na dzień dzisiejszy (lipiec 2025 r.):
-
przepisy jeszcze nie obowiązują,
-
zmiany wejdą w życie 14 dni po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
Do tego czasu kierowcy nadal muszą uważać, co nagrywają – obowiązujące przepisy nadal przewidują sankcje za naruszenia.
🎯 Co powinien zrobić kierowca?
Do momentu wejścia w życie nowych regulacji, warto:
-
unikać jazdy z włączoną kamerą w okolicach obiektów oznaczonych zakazem fotografowania,
-
usunąć z nagrań fragmenty zawierające takie obiekty, jeśli są niepotrzebne,
-
zachować szczególną ostrożność w pobliżu infrastruktury krytycznej, np. elektrowni, mostów, jednostek wojskowych.
✅ Podsumowanie
Kamera samochodowa może okazać się nie tylko narzędziem bezpieczeństwa, ale też źródłem problemów prawnych. Aktualne przepisy przewidują wysokie kary za nawet przypadkowe nagranie zakazanych obiektów. Dobrą wiadomością jest to, że rząd pracuje nad nowelizacją, która wyłączy kierowców spod odpowiedzialności. Jednak do czasu jej wejścia w życie – lepiej być ostrożnym.