W połowie kwietnia 2025 roku do Kancelarii Prezydenta RP oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wpłynęły dwa niezależne wnioski, w których obywatele postulują dodanie sześciu nowych dni wolnych od pracy. To nie tylko propozycja zmiany kalendarza, ale też sygnał o rosnących oczekiwaniach społecznych dotyczących równowagi między pracą a życiem prywatnym.
6 nowych dni wolnych od pracy
W dokumentach przesłanych do instytucji rządowych zawarto prośbę o rozszerzenie listy ustawowych dni wolnych od pracy o konkretne daty, które już teraz funkcjonują w świadomości społecznej jako dni o ograniczonej aktywności zawodowej i edukacyjnej:
-
Wielki Czwartek
-
Wielki Piątek
-
2 maja (dzień po Święcie Pracy i tuż przed Konstytucją 3 Maja)
-
Piątek po Bożym Ciele
-
2 listopada (Dzień Zaduszny)
-
31 grudnia (Sylwester)
Dodatkowo, petycja sugeruje wprowadzenie uregulowania, które umożliwiałoby uznanie dni żałoby narodowej lub lokalnej za dni wolne od pracy – w sytuacjach, gdy i tak większość instytucji ogranicza działalność.
Argumentów za jest wiele
Proponowane zmiany uzasadnione są kilkoma kluczowymi argumentami, które odzwierciedlają współczesne oczekiwania Polaków:
Lepsza jakość życia i czas dla rodziny
Dodatkowe dni wolne to szansa na głębszą regenerację, więcej czasu z bliskimi i możliwość aktywności społecznej czy kulturalnej. Wielu Polaków wykorzystuje majówkę czy okres Bożego Narodzenia na podróże – formalne dni wolne ułatwiłyby planowanie i obniżyły stres.
Szkoły i komunikacja już teraz funkcjonują „po nowemu”
W praktyce, w placówkach edukacyjnych oraz transporcie publicznym niektóre z wymienionych dni traktowane są jako nieformalne wolne. Przykład? 2 maja czy Sylwester – szkoły często nie mają wtedy zajęć, a autobusy kursują według sobotniego rozkładu.
Polska na tle Europy – przeciętnie, ale może być lepiej
Obecnie w Polsce obowiązuje 13 dni ustawowo wolnych od pracy, co plasuje nas poniżej średniej europejskiej. W niektórych krajach, jak Hiszpania czy Austria, liczba ta sięga nawet 15–16 dni (źródło: Eurostat).
Korzyści dla zdrowia psychicznego i efektywności pracy
Badania wskazują, że regularne przerwy od pracy wpływają pozytywnie na dobrostan psychiczny, obniżają poziom wypalenia zawodowego i zwiększają produktywność po powrocie do obowiązków (źródło: WHO, 2024).
Przeszkodą mogą być zbyt duże koszty
Choć postulat społeczny brzmi przekonująco, napotyka silny opór ze strony ekspertów i środowisk biznesowych. Główne zastrzeżenia dotyczą skutków ekonomicznych:
Realne obciążenie dla gospodarki
Każdy nowy dzień wolny to wyzwanie finansowe – według analiz ekonomicznych, straty dla budżetu mogą sięgać nawet 6–10 miliardów złotych dziennie (źródło: PIE). Dotyczy to głównie przemysłu, transportu i handlu.
Presja pracodawców i opór organizacji biznesowych
Konfederacja Lewiatan i inne organizacje reprezentujące sektor prywatny otwarcie krytykują inicjatywy zwiększania liczby dni wolnych. Argumentują, że przekłada się to na niższą wydajność i większe obciążenie podatników.
Niepewność polityczna i zmiana prezydenta
Decyzja w sprawie petycji zbiegła się z końcem kadencji Andrzeja Dudy, który ustępuje z urzędu 6 sierpnia 2025 roku. Choć jego kancelaria może skierować dokument do odpowiedniego resortu, kluczowe decyzje podejmie nowy prezydent – Karol Nawrocki.
Decyzja w rękach nowego prezydenta
Decyzja w sprawie petycji zbiegła się z końcem kadencji Andrzeja Dudy, który ustępuje z urzędu 6 sierpnia 2025 roku. Choć jego kancelaria może skierować dokument do odpowiedniego resortu, kluczowe decyzje podejmie nowy prezydent – Karol Nawrocki.
Oczekiwanie na ruch Karola Nawrockiego
Zgodnie z artykułem 118 Konstytucji RP, prezydent może zgłaszać projekty ustaw. W praktyce dzieje się to jednak sporadycznie – większość inicjatyw wychodzi z rządu lub parlamentu.
Nowy prezydent, Karol Nawrocki, może podjąć temat dni wolnych jako element budowania społecznego poparcia, szczególnie jeśli będzie szukał punktów wspólnych z obywatelami w pierwszych miesiącach urzędowania.
Warto przypomnieć, że w marcu 2025 roku podpisano ustawę ustanawiającą Wigilię (24 grudnia) dniem wolnym, co pokazuje, że zmiany w kalendarzu świąt są możliwe – choć trudne i obciążone ryzykiem politycznym.
źródło: prezydent.pl