Chłodnik z botwinki z serem pleśniowym i orzechami

Wyobraź sobie upalny, lipcowy dzień, gdy słońce ogrzewa wszystko dookoła, a Ty marzysz o czymś, co jednocześnie nasyci i przyniesie błogie orzeźwienie. Właśnie wtedy na scenę wkracza ten niezwykły chłodnik z młodej botwinki, którego kolor przywołuje soczyste letnie zachody słońca, a smak – najlepsze wakacyjne wspomnienia. Świeża botwinka, której buraczkowo-różowy odcień hipnotyzuje od pierwszego spojrzenia, staje się tu gwiazdą numer jeden. Towarzyszą jej zaskakująco kremowe trio: kefir, maślanka i jogurt grecki, nadające zupie aksamitną konsystencję i lekko kwaskowy charakter, który doskonale chłodzi podniebienie. Całość uzupełniają chrupiące warzywa – ogórek i rzodkiewka – dodające każdej łyżce przyjemnej, świeżej struktury. Jednak to, co naprawdę wyróżnia ten przepis, to duet dodatków: wyrazisty ser pleśniowy oraz prażone orzechy włoskie. Kremowo-słony ser rozpływa się w kontakcie z zimną zupą, tworząc małe wyspy aksamitnej przyjemności, podczas gdy orzechy wprowadzają szlachetną nutę prażonego aromatu i satysfakcjonujący, maślany chrup. Jeśli zdecydujesz się na ich delikatne karmelizowanie miodem, uzyskasz intrygującą słodko-słoną kontrę, która podbije kubki smakowe Twoich gości. Ten chłodnik przygotujesz bez trudu w mniej niż pół godziny, a koszt składników jest na tyle przyjazny, że możesz serwować go zarówno podczas rodzinnego obiadu, jak i na eleganckim przyjęciu w ogrodzie. Pamiętaj, aby zrobić od razu podwójną porcję – znika szybciej, niż przyjdzie ochota na dokładkę! Zanurz łyżkę w tej kolorycznej, orzeźwiającej kompozycji i pozwól, by smak lata rozlał się po całym ciele. To prosty przepis na kulinarny zachwyt i fantastyczny sposób, by wykorzystać sezonowe skarby z lokalnego targu. Spróbuj raz, a będziesz do niego wracać za każdym razem, gdy temperatura wzrośnie, a Ty zapragniesz czegoś lekkiego, a zarazem niebanalnego. Smacznego!

• Umyj dokładnie botwinkę, oddziel buraczki od liści i łodyg. Buraczki obierz i zetrzyj na drobnych oczkach, liście oraz łodygi posiekaj w cienkie paski. Dzięki temu chłodnik zyska intensywny kolor i wyraźny smak młodej botwinki.
• W niewielkim garnku zagotuj 250 ml wody z odrobiną soli, wrzuć starte buraczki i gotuj 3–4 minuty, aby zmiękły, a kolor przeszedł do wywaru. Następnie dodaj posiekane łodygi i liście, gotuj jeszcze 1 minutę, po czym całość odstaw do całkowitego wystudzenia.
• Ogórka obierz (jeśli skórka jest twarda) i pokrój w drobną kostkę, rzodkiewki zetrzyj w cienkie półplasterki lub na grubych oczkach tarki. Warzywa przełóż do dużej miski i skrop sokiem z cytryny, co podkreśli ich świeży aromat.
• Do miski wlej kefir, maślankę i jogurt grecki. Całość dokładnie wymieszaj rózgą kuchenną, aby powstała gładka, aksamitna baza, w której nie będzie grudek.
• Przestudzoną botwinkę razem z różowo-czerwonym wywarem dodaj do nabiałowej mieszanki. Wsyp koperek, szczypiorek, dopraw solą oraz świeżo mielonym pieprzem. Zamieszaj starannie, by składniki równomiernie się połączyły i chłodnik nabrał ziołowego charakteru.
• Orzechy włoskie podpraż na suchej patelni przez 2–3 minuty, aż wydobędą aromat. Jeśli chcesz, dodaj łyżkę oleju i miodu, lekko karmelizując orzechy – dzięki temu staną się błyszczące i delikatnie słodkie, kontrastując z wytrawnym serem pleśniowym.
• Chłodnik wstaw do lodówki na minimum 30 minut, aby smaki się przegryzły, a zupa uzyskała przyjemnie niską temperaturę. W tym czasie pokrusz ser pleśniowy na nieregularne kawałki – postaraj się zachować zarówno kremowe wnętrze, jak i bardziej zwarte brzegi.
• Przed podaniem rozlej chłodnik do talerzy, posyp obficie kruszonym serem pleśniowym i ciepłymi, chrupiącymi orzechami. Na wierzchu możesz dodatkowo ułożyć listki młodego buraczka lub szczyptę świeżego koperku, by podkreślić letnią lekkość i zachęcić do pierwszej łyżki.