Posiadacze samochodów muszą przygotować się na kolejne kontrole radioodbiorników w ich autach. Tym razem nie chodzi jednak o zarejestrowanie sprzętu i opłacanie abonamentu RTV, ale sprawdzenie, czy radio jest wyposażone w najnowszy standard radia cyfrowego.
Będą kontrole radioodbiorników
Od 2021 roku wszystkie nowe samochody powinny być wyposażone w najnowszy standard radia cyfrowego - DAB+. Od tamtej pory nie było jeszcze jasnego nakazu i niektórzy posiadacze samochodów nie aktywowali DAB+ w swoich autach.
Od kwietnia zeszłego roku wyposażenie to jednak uznawane jest za standardowe i obowiązkowe. Firmy, które nie wyposażą i nie aktywują tunera DAB+ grozi wysoka kara finansowa.
Na co pozwala DAB+?
DAB+ jest skrótem od Digital Audio Broadcasting Plus. Jest to technologia radiofonii cyfrowej, która umożliwia emisję dźwięku cyfrowego, ale posiada też wiele innych funkcji.
Technologia ta zapewnia kierowcom wysoką jakość dźwięku, ale także możliwość wyświetlania obrazów do audycji radiowych, odbierania większej ilości stacji radiowych, a nawet informacji o ruchu drogowym dla systemów nawigacji.
Wykorzystywanie tej technologii pozwala na nadawanie czystego, bezszumowego dźwięku bez zakłóceń i zniekształceń.
Obowiązek posiadania technologii DAB+. Kontrole i kary
Od kwietnia 2023 roku producenci mają obowiązek zawierania technologii DAB+ w swoich samochodach. Jak informuje portal Wirtualnemedia.pl, Urząd Komunikacji Elektronicznej już niebawem ma rozpocząć kontrole na szeroka skalę.
Nie wiadomo jednak, w jaki sposób miałby się odbyć takie kontrole. Wiadomo natomiast, że firmy, które nie dostosują się do wymagań, czeka spora kara. Mowa nawet o utracie 3 procent przychodów osiąganych w ubiegłym roku kalendarzowym. Jeśli przychody byłyby mniejsze niż 500 tys. złotych, kara nie przekraczałby jednak 15 tysięcy zł.
Warto przy tym zaznaczyć, że kierowca, który nie posiada technologii DAB+, a powinien, nie zostanie pociągnięty do żadnej odpowiedzialności.
