Już niebawem kominiarze zawitają do naszych domów i będą przeprowadzać szczegółowe ankiety. Oprócz rutynowej kontroli kominów, będą zbierać dane za pomocą specjalnej aplikacji. Poznaj szczegóły.
Informacje na temat stanu technicznego budynku
W zeszłym roku powstała Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków. Z tego powodu wszyscy właściciele nieruchomości musieli złożyć deklarację o źródłach ciepła.
Kolejnym krokiem jest zbieranie informacji na temat stanu technicznego budynku i umieszczanie ich w bazie danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Z zapowiedzi wynika, że informacje te będą zbierać kominiarze podczas rutynowej kontroli. Oprócz standardowego, obowiązkowego przeglądu, będą zadawać pytania ze specjalnego formularza elektronicznego.
Dane, jakie kominiarze będą chcieli uzyskać od właściciela nieruchomości, to między innymi ilość zużywanej przez budynek energii, grubość ścian, grubość dachu, rok budowy, liczbę pięter i pokoi.
Nie zabraknie też pytań o stan stolarki okiennej i drzwiowej oraz o rodzaj ocieplenia budynku.
Każdy właściciel nieruchomości musi dokonywać obowiązkowego, okresowego przeglądu przewodów kominowych. Tym razem, poza czyszczeniem komina, będziemy zadawać pytania — m.in. o rodzaj budynku czy liczbę kondygnacji. Będziemy także spisywać rodzaj urządzeń grzewczych — tłumaczy przedstawiciel izby kominiarzy w rozmowie z portalem money.pl.
Dane będą zbierane za pomocą aplikacji ZONE, która została przetestowana w 17 gminach.
Co, jeśli nie odpowiemy na pytania?
W rozmowie z money.pl, przedstawiciel izby kominiarskiej zapewnił, że za nieudzielenie odpowiedzi na pytanie ankietowe nie ma żadnych konsekwencji.
W takim wypadku w rubryce będziemy wpisywać "brak danych". Naszą rolą jest jedynie zbieranie informacji — stwierdził.
Część ekspertów i samorządowców jest sceptyczna
Śląski Związek Gmin i Powiatów zwrócił uwagę na fakt, że takie kontrole w każdym lokalu będą generowały bardzo duże koszty dla samorządów.
Eksperci wskazują natomiast, że dane, które mają być zbierane przez kominiarzy są już ulokowane w centralnym rejestrze charakterystyki energetycznej budynków, w którym widnieje około milion świadectw energetycznych.
Wątpliwości budzi też fakt, że kominiarze nie są osobami przeszkolonymi do zbierania takich danych, nie posiadają na przykład uprawnień do ocenienia stanu pieca.