Rok szkolny 2022/2023 zbliża się wielkimi krokami. Już za kilka dni wypadnie 1 września, kiedy to uczniowie powrócą do szkół po wakacjach. Jednak w tle przygotowań do powrotu na lekcje toczy się batalia Związku Nauczycielstwa Polskiego z rządem - wciąż nie mogą dojść do porozumienia, a związkowcy zapowiadają strajk. Nauczycielom nie spodobało się między innymi wprowadzenie tak zwanych “godzin czarnkowe”. Czym one są?
“Godziny czarnkowe” - kiedyś znane jako godziny karciane
Od 1 września w szkołach mają obowiązywać tzw. godziny czarnkowe. Każdy nauczyciel zatrudniony na pełnym etacie będzie musiał przeznaczyć jedną godzinę tygodniowo na konsultacje dla uczniów, wychowanków lub rodziców.
Natomiast nauczyciele, którzy są zatrudnieni na niepełny etat, na konsultacje będą musieli przeznaczyć godzinę na dwa tygodnie.
Związkowcy nie są zadowoleni
Niestety, o ile dla uczniów wprowadzenie godzin karcianych może okazać się pomocne, o tyle Związek Nauczycielstwa Polskiego ma inne zdanie na ten temat. Prezes związku twierdzi bowiem, że nie zwiększy to jakości nauczania.
– Minister Czarnek przywraca godzinę karcianą. Przypominamy, że godziny karciane zostały zlikwidowane przez rząd PiS w 2016 r. Wtedy politycy PiS mówili, że są one niekonstytucyjne. Teraz minister Czarnek powraca do tego pomysłu – zauważył prezes ZNP. – To próba zakulisowego zwiększenia obowiązkowego pensum zajęć nauczycieli, bez zagwarantowania prawa do adekwatnego wynagrodzenia z tego tytułu - dodał.
Protest nauczycieli
Przypomnijmy, że nauczyciele chcą przede wszystkim podwyżek pensji. Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział, że jeśli do 1 września rządzący nie zapowiedzią 20 procentowych podwyżek, wraz z rozpoczęciem roku szkolnego rozpocznie się także strajk nauczycieli. Na razie nie wiadomo jednak, w jakiej formie.