Zapowiedziane zostały zmiany w programie „Mieszkanie bez wkładu własnego”. W teorii mają umożliwić skorzystanie z programu większej grupie osób. Czy tak będzie w praktyce?
Program „Mieszkanie bez wkładu własnego”
Program „Mieszkanie bez wkładu własnego" wszedł w życie 26 maja. Zapowiadany przed rokiem jako element Polskiego Ładu, miał rozwiązać problem osób, które mają zdolność kredytową, ale nie mogą uzbierać środków wystarczających na wkład własny, wymagany przez banki udzielające finansowania na zakup mieszkania.
Program teoretycznie już funkcjonuje – jednak na razie tylko Bank Pekao S.A. i PKO BP sfinalizowały umowę z BGK i tym samym będą udzielać kredytów hipotecznych w ramach programu.
Zmiany w programie
Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli rządu, planowane są pewne zmiany w programie „Mieszkanie bez wkładu własnego”. Jak twierdzi Ministerstwo Rozwoju i Technologii mają być one odpowiedzią na rosnące ceny mieszkań.
Co się zmieni? Po pierwsze – podniesiony zostanie limit ceny za metr kwadratowy. Jak się jednak okazuje cena zostanie podniesiona o jedną dziesiątą wartości wskaźnika odtworzeniowego lokalu. Można przypuszczać jednak, że nie polepszy to znacząco sytuacji. Zmiany mają wejść w życie dopiero od 2023 r.
Możliwy wkład własny
Dodatkowo reforma programu ma też pomóc osobom, które mają pewne oszczędności na wkład własny, ale są one niewystarczające. Znacznie bardziej interesujące może być to, że zmiany w programie „Mieszkanie bez wkładu własnego” umożliwią wniesienie większego wkładu własnego.
Zniesione zostanie ograniczenie minimalnej kwoty gwarancji, która wynosi obecnie 10 proc. Po zmianach gwarancja ma być taka, by wystarczała na wzięcie kredytu w banku. Nie należy też zapominać, że kredyt bez wkładu własnego może wymagać wyższej zdolności kredytowej, a z tą jest u wielu Polaków trudno już teraz.
MRiT tłumaczy zmianę chęcią umożliwienia skorzystania z programu osobom, które mają pewne oszczędności i dzięki wyższemu wkładowi własnemu mogą liczyć na niższe raty. W rzeczywistości jednak takie osoby i tak zaciągną wyższe zobowiązanie niż takie, które z programu nie skorzystają.