Do sieci trafiły doniesienia o rzekomym rozstaniu Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego. Przypomnijmy, że kilka dni temu na świecie pojawił się synek pary- Vincent.
Świeżo upieczeni rodzice nie są już parą?
Internauci są zdziwieni, gdyż w sieci pojawiło się niedawno zdjęcie z dnia Walentynek, na którym widniała ciężarna, rozpromieniona Joanna Opozda. Ponadto po przyjściu na świat Vincenta w sieci opublikowano zdjęcia Antka Królikowskiego zmierzającego do szpitala z wielkim misiem i kwiatami. Serwis „Pudelek” opierając się o swoje źródło, twierdzi jednak, że mężczyzna zostawił podarunki w recepcji, nie widział syna.
„Antek nawet nie widział swojego pierworodnego. Wielkiego misia, którym tak się chwalił w mediach, zostawił w szpitalu na recepcji” - portal „Pudelek” cytuje słowa osoby z otoczenia. Reporterzy twierdzą, że aktor ma już inną partnerkę. Dodają, że podczas okresu ciąży pan Antoni rzekomo skupiał się na swobodnym trybie życia:
„Antek ma już nową dziewczynę. Kiedy Asia leżała, próbując utrzymać ciążę, on skupił się na imprezowaniu. W końcu jednak zaczął gubić się w swoich kłamstwach i Asia o wszystkim się dowiedziała. To był dla niej ogromny cios zwłaszcza po tym, jak jej własny ojciec publicznie ją upokorzył” –
Powodem rozstania się pary miały być rzekome zdrady aktora. Osoba z otoczenia pani Joanny powiedziała reporterom, że „okres, który powinien być najpiękniejszym w jej życiu, zamienił się w koszmar”. Był to dla kobiety duży cios, zwłaszcza po głośnych, publicznych ekscesach z jej ojcem- panem Dariuszem.
„Kiedy Asia leżała, próbując utrzymać ciążę, on skupił się na imprezowaniu. W końcu jednak zaczął gubić się w swoich kłamstwach i Asia o wszystkim się dowiedziała” - mówi osoba z otoczenia w wywiadzie dla „Pudelka”. Dziennikarze zapytali Joannę Opozdę o komentarz. Kobieta poprosiła jednak o uszanowanie prywatności z uwagi na fakt pozostawania w połogu.
Trudny czas ciąży
Przypomnijmy, że aktorka przyznawała w wywiadach, że nie czuła się najlepiej podczas błogosławionego stanu. Dokuczało jej wiele dolegliwości. Kobieta doświadczyła również dużo stresu przez konflikt rodzinny. Konsekwencją tego był pobyt w szpitalu.
„Ciąża jest moją walką o przetrwanie, naprawdę, chcę tylko dotrwać do kolejnego dnia i niestety tak to wygląda. Wiem, że mówi się, że ciąża to nie choroba, ale w moim przypadku wiąże się z wieloma komplikacjami” – Joanna Opozda wyznała w wywiadzie dla portalu „Plotek”.
Po porodzie Joanna Opozda udostępniła w mediach zdjęcie z synkiem oraz osobisty wpis. Pisała w nim między innymi:
„Było nam cholernie trudno. I Ty niestety wiesz o tym najlepiej mój synu. Przetrwaliśmy”.
Kobieta zwraca się we wpisie również do synka. Jest z niego dumna, że przetrwał trudny czas, jest cały i zdrowy. Pani Joanna dodaje: „Mój mały, dzielny Vin”.