"Nasz nowy dom". Dowbor odwiedziła uczestników. To, co zastała, musiała zgłosić służbom

Agnieszka
Newsy
29.12.2021 12:31
"Nasz nowy dom". Dowbor odwiedziła uczestników. To, co zastała, musiała zgłosić służbom

 Katarzyna Dowbor jakiś czas po wyremontowania domu jednej z rodzin postanowiła odwiedzić nowy dom i sprawdzić, jak żyje się rodzinie w nowych warunkach. Nie spodziewała się jednak tego, co wydarzyło się na miejscu po jej przyjeździe. Musiała zainterweniować.

 

Program “Nasz nowy dom” od dawna cieszy się ogromną popularnością. Katarzyna Dowbor wraz z całą produkcją programu odmieniła życie wielu osób. Remontując często już niezdatne do życia domy i mieszkania zdecydowanie podniosła poziom życia uczestników programu.

Dowbor często wraca do wyremontowanych domów po dłuższym czasie, aby sprawdzić, jak żyje się rodzinie w nowych warunkach. Tak też było w tym przypadku. Jednak tym razem, to, co ekipa zastała na miejscu zmusiło ich do interwencji.

Katarzyna Dowbor musiała powiadomić fundację zajmującą się zwierzętami

Po przyjeździe do domu jednej z rodzin, które brały udział w programie, Katarzyna Dowbor zauważyła, że pies, który już wcześniej żył w złych warunkach, wciąż jest nieodpowiednio traktowany, mimo wcześniejszych zapewnień właścicieli, że to się zmieni.

Pies, pomimo tego, że jest spokojny, cały czas spędzał na łańcuchu i nigdy nie był wyprowadzany. Miało się to zmienić. Ekipa programu kupiła mu nawet odpowiednią budę.

Z racji tego, że prezenterka sama jest miłośniczką zwierząt, zgłosiła fundacji zajmującej się zwierzętami, aby monitorowali sytuację. 

“Jeśli chodzi o dom, nie można było powiedzieć złego słowa, natomiast nie podobało mi się traktowanie psa. To był duży i łagodny pies trzymany na łańcuchu i nigdy nie wyprowadzany. Przed remontem umawialiśmy się, że będzie miał lepsze warunki, kupiliśmy mu budę” - powiedziała Katarzyna Dowbor w rozmowie z Natemat.pl.

 

“Kiedy przyjechałam, pies był znowu uwiązany na łańcuchu, który nawet tej budy nie sięgał. Pani była oburzona, że zakłócam jej spokój, ale porozmawiałyśmy i zgłosiłam sprawę fundacji zajmującej się zwierzętami, aby monitorowała sytuację. Nie godzę się na takie rzeczy. Jeśli czujemy się odpowiedzialni za rodzinę, to za całą, a dla mnie zwierzęta są członkami rodziny” - dodała.

 

 

 

 

Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną