Dagmara Kaźmierska, gwiazda „Królowych życia” wyznała, jak dowiedziała się o śmierci Basi, co ją spowodowało i o chorobie, którą Basia ukrywała latami. Kaźmierska, nie tylko pokazała nam swój silny charakter, ale i serdeczność do ludzi w potrzebie.
Dagmara Kaźmierska bardzo zaprzyjaźniła się z Basią i jej partnerem Wicią. Pomagała im uporządkować życie wyjściu z choroby alkoholowej.
Niestety, w życiu pary doszło do tragedii. Niedawno bowiem zmarła Basia, pozostawiając Wicia samego.
Dagmara Kaźmierska zdradziła przyczynę śmierci Basi
W momencie śmierci Basi Dagmara była za granicą. Jak tylko wróciła do Polski, postanowiła spotkać się z Wicią, który wszystko jej opowiedział.
Okazało się, że Basia cierpiała na niewydolność nerek. Wiedziała o tym od kilkunastu lat – jak twierdzi Dagmara Kaźmierska. Basia jednak ukrywała ten fakt i nie leczyła się. Jej stan zdrowia wymagał natomiast regularnych dializ.
Dagmara, dowiedziawszy się o tym powiedziała, że gdyby tylko zdawała sobie sprawę z problemów zdrowotnych Basi, z pewnością namówiłaby ją na leczenie.
"Basia już kilkanaście lat temu powinna się dializować, bo miała niewydolność nerek. I nikomu się nie przyznawała. Dopiero Wicia mi teraz powiedział. Przecież jak ja bym wiedziała, że Baśka się musi dializować, to ja bym jej nie popuściła" - wyjawiła Dagmara Kaźmierska.
Dagmara Kaźmierska wspomina, że Basia zaczynała wyglądać na chorą
Kaźmierska wyznała też, że widziała u Basi dziwne objawy już jakiś czas temu. Nie wiedziała jednak co jest ich przyczyną i jak poważne mogą się okazać.
„Baśka mi już ostatnio podpadała. Jak byliśmy u Jacka, mieliśmy parapetówę, Basia była taka szaro-żółta. Mi coś nie leżało u Basi, coś w jej twarzy, skórze. Basia już wtedy zaczęła się kończyć” – mówiła gwiazda „Królowych życia”.
Wicia również potrzebuje pomocy
Niedługo przed śmiercią Basi, ona i Wicia mieli wziąć ślub. Niestety nie zdążyli. Jak się teraz okazuje, z powodu tego, że nie doszło do sformalizowania związku, Wicia musi opuścić wspólnie zamieszkane mieszkanie.
Z pomocą przyszła Dagmara, która skontaktowała się z Urzędem Miasta i wyjaśniła, jak wygląda sytuacja życiowa Wici. Została zapewniona, że wniosek, który finalnie Wicia w nim złożył, zostanie rozpatrzony.
Dagmara wspomina Basię:
„Strasznie mi szkoda Basi. Była bardzo dobrym człowiekiem. Ona była taka poczciwa, Basieńka nasza kochana. Kochałam ją. Będzie brakowało tej naszej Baśki. Jakie to życie ulotne…” – mówi pogrążona w smutku Dagmara.