Dziennikarz TVN24 podzielił się w wywiadzie na łamach “Repliki”, że jest ojcem transpłciowej córki. Jego słowa mówią jednak o wiele więcej o sytuacji kobiet w Polsce.
Prezenter TVN24 z ojca syna, stał się ojcem córki: "To była spokojna rozmowa. Gdy się skończyła, oboje się rozpłakaliśmy" – wspomniał prezenter.
Na łamach “Repliki” pojawiła się informacja, że Piotr Jacoń, dziennikarz TVN24 jest pierwszym ojcem transpłciowej córki, który opowiedział publicznie o losach swojego dziecka.
Wcześniej żaden ojciec nie chciał na ten temat rozmawiać. Dlaczego? Piotr Jacoń ma pewną teorię.
"Ojciec myślał, że miał syna. Rozumie pan: s y n a. Ach, jak to brzmi! S y n – duma. Aż tu nagle ten syn mówi, że jest dziewczyną, czyli – jak podpowiada nam patriarchat – kimś jakby gorszym" – powiedział Piotr Jacoń.
Transmężczyzna to jest w pewnych kategoriach "awans", transkobieta – "degradacja"!
"Jeśli syn okazuje się córką, to ojciec we własnych oczach staje się kimś innym. Syna nie ma, więc ojca tego syna też jakby trochę nie ma. To wszystko brzmi dość absurdalnie, ale tak to niestety, działa" – powiedział dziennikarz TVN 24 w wywiadzie dla "Repliki".
Piotr Jacoń oraz jego żona od razu zaakceptowali przemianę ich dziecka. Wspomnieli, że podejrzewali coś już wcześniej, gdy Wiktoria często robiła badania.
Kluczowa rozmowa odbyła się niestety przez telefon. Jednak zaraz po niej rodzice od razu zaakceptowali córkę. Jak wspomina Piotr Jacoń, córka powiedziała, że od dawna nie czuła się dobrze w swoim ciele. Wyznała, że tak naprawdę jest kobietą, przyjmuje hormony, a jej imię to Wiktoria.
W rozmowie z “Repliką” pojawił się również wątek Krystyny Pawłowicz, znanej ze skandalicznych wypowiedzi na temat transpłciowych dzieci i dorosłych.
“Takich osób w przestrzeni publicznej nie powinno być. Ich obecność jest niesamowicie szkodliwa!” - powiedział dziennikarz TVN24.
