Pod koniec września media obiegła informacja o tym, że były minister zdrowia Łukasz Szumowski zakażony jest koronawirsuem. Informacje te zostały potwierdzone przez Szumowskiego w RMF FM. Dzień później jednak były minister poinformował, że skończył kwarantannę i jest już zdrowy. Obecnie jednak przebywa w szpitalu, a test na koronawirusa wyszedł pozytywny. Jak do tego doszło?
Wirtualna Polska jako pierwsza poinformowała, że Łukasz Szumowski przebywa w Centralnym Szpitalu Klinicznym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie. Ma widoczne objawy COVID-19. Prawdopodobnie zaraził się on wirusem od swojej córki. Żona byłego ministra zdrowia informuje jednak, że nikt z rodziny oprócz nich nie jest zarażony koronawirusem.
Łukasz Szumowski potwierdza te doniesienia
Jak się okazuje, doniesienia o chorobie Szumowskiego są prawdziwe, sam je potwierdził. Stwierdził w oświadczeniu, że dodatni wynik sprzed kilkunastu dni mógł być fałszywie dodatni. Dopiero teraz jest faktycznie chory.
- Jestem chory i przebywam w szpitalu. Poprzedni wynik, sprzed kilkunastu dni prawdopodobnie był w moim przypadku fałszywie dodatni, co czasem, przy tak czułej metodzie, się zdarza - powiedział w rozmowie z Money.pl były minister zdrowia.
Liczne spekulacje
Sytuacja jest na tyle dziwna, że opinia publiczna zastanawia się nad tym, jaka jest prawda. Wiele osób spekuluje, czy aby na pewno wynik poprzedniego testu był fałszywy, czy może Szumowski wcale nie wyzdrowiał, a jego kwarantanna była po prostu zbyt krótka.
"Dobrze, można już śmiało napisać: 1) Życzę zdrowia prof. Łukaszowi Szumowskiemu. 2) Wierzę, że prokuratura wyjaśni sprawę, jakim cudem chory Szumowski chodził po ulicach. Pewna pani za chodzenie z koronawirusem po ulicach przesiedziała 5 miesięcy w areszcie" - napisał dziennikarz "DGP" Patryk Słowik.
"Wszyscy sceptycznie patrzą na możliwe ponowne zakażenie się Szumowskiego koronawirusem, ale nie jest to niemożliwe. Byłby jednak jednym z niewielu znanych przypadków" - stwierdza Tomasz Walczak z "Super Expressu".
"Życzę zdrowia, ale po informacjach o rzekomym wyzdrowieniu i wypadzie na zakupy, to ... odechciewa się cokolwiek więcej pisać..." - pisze senator Krzysztof Brejza.
